Miałam dobrą rodzinę, pracę, kochającego męża. W małżeństwie z Michałem jesteśmy już od 15 lat. Mamy dwoje dzieci. Pracuję jako sprzedawczyni w sklepie z odzieżą i obuwiem. Nasz zespół jest kobiecy, a przyjaźnimy się całymi rodzinami. Okazało się, że o relacji mojego męża z moją koleżanką Anną wiedzieli wszyscy. Byłam ostatnią osobą, która dowiedziała się o zdradzie Michała

Niedawno dowiedziałam się, że mój mąż mnie zdradza. Do niedawna prowadziłam spokojne, uporządkowane życie. Miałam dobrą rodzinę, pracę, kochającego męża. W małżeństwie z Michałem jesteśmy od 15 lat. Mamy dwoje dzieci – Martę, która ma 8 lat, i Bogdana, 10-letniego. Mieszkamy w trzypokojowym mieszkaniu, mamy samochód. Michał ma dobrą pracę z wysoką pensją, ale często nie ma go w domu, ponieważ wyjeżdża służbowo do innych miast.

Pracuję jako sprzedawczyni w sklepie z odzieżą i obuwiem. Nasz zespół jest całkowicie kobiecy. Pracujemy na zmiany. Zespół jest młody, wesoły, wiele kobiet ma rodziny, dlatego przyjaźnimy się całymi rodzinami. Często wyjeżdżamy w większych grupach na łono natury – grillujemy, odpoczywamy. Praca jest spokojna i w pełni mnie satysfakcjonuje.

Okazało się, że o relacji mojego męża z moją koleżanką Anną wiedzieli wszyscy. Myśleli jednak, że jestem świadoma i nie mam nic przeciwko. Spotykają się już od ponad roku. Ona jest młoda, wolna i ładna. Myślę, że to było powodem jego zdrad. Całkowicie pochłonęły mnie rodzinne obowiązki.

Spotykają się w jej wolne dni. Michał mówi mi, że wyjeżdża służbowo do sąsiedniego miasta, a w rzeczywistości jedzie do niej. Czasem spotykają się wieczorami, chodzą do kawiarni i klubów. A ja w tym czasie siedzę w domu z dziećmi.

Do tego momentu wszystko mnie zadowalało. Udawać, że nic się nie stało? Wszyscy myślą, że nie mam nic przeciwko, więc się nie zdziwią. Ale ja nie chcę tego i nie potrafię. Jutro Michał wraca z delegacji, jak spojrzę mu w oczy? Co powiem jego rodzicom? A moim?

Zrobić awanturę? A co, jeśli powie, że kocha Annę bardziej i odejdzie do niej? Sama z dziećmi będzie mi bardzo trudno. Rodzice zawsze mi mówili, że małżeństwo to świętość i trzeba je chronić za wszelką cenę. Może powinnam porozmawiać z Michałem? Omówić, co myśli o tej sytuacji i jakie ma plany na przyszłość.

Nie wiem jednak, od czego zacząć, żeby go nie zrazić. Pytań jest wiele, ale nie mam na nie odpowiedzi.