Na emeryturę przeszłam dwa miesiące temu. Myślałam, że wreszcie będę miała czas na odpoczynek, rękodzieło, spacery i częstsze wizyty u dzieci. Okazało się jednak, że na to wszystko w ogóle nie mam teraz czasu. Każdy wieczór kończy się tym, że mąż układa mi listę zadań na następny dzień – i muszę wszystko zdążyć zrobić. Gotuję mu świeże jedzenie trzy razy dziennie. A do dzieci przez ten czas nie pojechałam ani razu. Tak się zmęczyłam przez te dwa miesiące „odpoczynku”, że zaczęłam poważnie myśleć o tym, żeby odejść z domu
Pracę miałam dobrą i lubiłam ją, a to wcale nie takie częste. Ale przyszedł moment, kiedy uznałam, że czas na zasłużoną emeryturę – lata pracy zrobiły swoje, a i czasy… Continue reading "Na emeryturę przeszłam dwa miesiące temu. Myślałam, że wreszcie będę miała czas na odpoczynek, rękodzieło, spacery i częstsze wizyty u dzieci. Okazało się jednak, że na to wszystko w ogóle nie mam teraz czasu. Każdy wieczór kończy się tym, że mąż układa mi listę zadań na następny dzień – i muszę wszystko zdążyć zrobić. Gotuję mu świeże jedzenie trzy razy dziennie. A do dzieci przez ten czas nie pojechałam ani razu. Tak się zmęczyłam przez te dwa miesiące „odpoczynku”, że zaczęłam poważnie myśleć o tym, żeby odejść z domu"