“Nie pozwól, by skradziono ci nawet jeden dzień życia” – historia

Pewna kobieta narzekała: jej mąż jej nie docenia. Nie złożył jej życzeń z okazji urodzin, jak zawsze obraził ją, upokarzał.

Dzieci i dorośli przesłali wiadomość, i to by było na tyle. A ona siedzi samotnie w domu i płacze.

A przecież właśnie skończyła pięćdziesiąt lat. Rozumie, że narzekanie nie jest dobre. Po prostu tak się stało, przykro mi. Nikomu nie mówcie. A historia jest o tym samym. Dlatego napisałam ten komentarz.

I inna kobieta zapytała rzeczowo:

Gdzie mieszkasz? Jeśli chcesz, przyjdę teraz, jeśli jesteś w Kijowie. Kupię pyszne hamburgery i pizzę po drodze, tłustą, z szynką i tak, żeby ser się rozciągał tak bardzo. I cebulę i paprykę pokrojoną na wierzchu. Kupię gazowany napój. I chrupiące ziemniaki, maslane, w kostkę.

I zjemy to wszystko, a potem pójdziemy do kina. Jeśli jesteś daleko albo nie chcesz mojej wizyty, zamów to wszystko teraz dla siebie. Albo kup coś innego pysznego. A potem pójdź do kina, ubrana ładnie. Makijaż, wszystko.

I ciesz się! Ciesz się życiem!

Nie pozwól, by urodziny zostały ci ukradzione. Każdy dzień jest darem, każdy dzień życia to święto. Wiem to z pracy.

A ta pani, która narzekała, zapytała: jesteś psychologiem, prawda?

A druga pani odpowiedziała: Nie. Jestem pielęgniarką na oddziale intensywnej terapii.

Tak. To właściwa rekomendacja od profesjonalisty. Po prostu doskonała. Rekomendacja od doświadczonego praktyka.

Mogę tylko zgodzić się z tymi słowami. Nie pozwól, by skradziono ci nawet jeden dzień życia. Nie pozwól, by skradziono ci nawet jedną godzinę.

Nie pozwól, by zły nastrój, złośliwi lub obojętni ludzie, awanturnicy cię okradli.

Kup sobie coś miłego, idź w fajne miejsce, nawiązuj kontakty i załóż najlepszą sukienkę. Taki był zalecony przez specjalistę, który codziennie widzi, jak kruche jest życie, jak cenne…