Moja babcia powiedziała “nie” na propozycję dziadka, ale on nie poczuł się zdezorientowany i znalazł wyjście z tej sytuacji
Mój dziadek to bardzo interesujący człowiek. Tak się złożyło, że od dzieciństwa słabo słyszał. Ostatecznie ten defekt pomógł mu ożenić się z tą, z którą szczęśliwie żyje już 51 lat.
Pewnego razu siedzieliśmy z babcią w kuchni i piliśmy herbatę, opowiadałam jej, jak mój chłopak mi się oświadczył. Babcia wysłuchała i postanowiła opowiedzieć swoją historię.
Wszystko wydarzyło się w parku. Dziadek klęknął na jedno kolano, wyjął pierścionek i zadał to samo pytanie. Babcia odpowiedziała “nie”, ale dziadek nie usłyszał i pomyślał, że powiedziała “tak”.
Wstał, mocno ją objął, zaczął mówić, jak bardzo ją kocha. Babci zrobiło się bardzo niezręcznie, zarumieniła się i już nie zdołała powtórzyć odmowy.
Całą noc myślała o zaistniałej sytuacji. Rano podjęła ostateczną decyzję – zostaje z moim dziadkiem.
Wszystko uważnie wysłuchałam. Potem babcia poszła w swoje sprawy, a do kuchni wszedł dziadek. Zaczęłam go wypytywać, jak to było z oświadczynami mojej babci? Dziadek opowiedział to samo, z wyjątkiem tego, że usłyszał słowo “nie”, ale postanowił udawać, że nie słyszy. A nagle, jak to mówią, “może się udać”.
I udało się, już 51 lat razem i szczęśliwi.
