Mój mąż zostawił mnie dla młodej kochanki. Dwa lata później spotkaliśmy się przypadkiem, i po raz pierwszy w życiu poczułam żal wobec niego

Mieszkaliśmy razem i wychowaliśmy dwójkę dzieci. A teraz jestem sama… Wtedy wydawało mi się, że mój były mąż miał nieco więcej szczęścia w życiu. W końcu ożenił się z młodą dziewczyną, która była znacznie młodsza od niego.

Nie potrafię dokładnie określić, ile ma lat, ale na pewno jest o 15 lat młodsza ode mnie.

Gdybym wtedy była mądrzejsza i bardziej tolerancyjna, może byśmy uniknęli tego wszystkiego. Wybaczyłabym mu, wysłuchałabym go i moglibyśmy żyć długo i szczęśliwie. Ale nie! Sama wyrzuciłam go z domu, nie chciałam nawet słuchać jego wymówek. Ogarnęła mnie fala mieszanych emocji – ból z powodu zdrady, duma, tęsknota i wiele innych. Nie chciałam słuchać jego wymówek, więc odesłałam go.

Gdy tylko zniknął za progiem, wymazałam go ze swojego życia, nawet zabroniłam sobie o nim myśleć. Jeśli chodzi o nasze dzieci, są już na tyle dorosłe, że same decydują, jak budować swoje relacje z ojcem. Miałam tylko jeden warunek – nie chciałam nic o nim słyszeć i nie chciałam, aby postawił stopę w naszym domu.

Dwa lata później w pewnym sensie odzyskałam zmysły. Doskonale wiedziałam, że dzieci nadal utrzymują kontakt z ojcem, ale byłam wdzięczna, że nie informują mnie o tym. Moi przyjaciele ciągle próbowali mi przekazywać plotki na jego temat.

Finansowo zawsze byłem niezależna, moje dzieci są dorosłe i same zarabiają na swoje utrzymanie, a nawet starają się mnie rozpieszczać dobrymi, drogimi prezentami.

W życiu kochałam tylko jednego mężczyznę – mojego byłego męża. Wierzyłam mu, byłam przekonana, że nigdy mnie nie zdradzi. Uważałam go za bardzo przyzwoitego, a naszą rodzinę za świętą!

Pewnie dlatego tak mocno zareagowałam na jego zdradę. Nie chciałam go nawet słuchać – natychmiast wyrzuciłam go z domu. Jak osoba, której najbardziej ufałam na świecie, mogła mnie zdradzić? Nie mogłam w to uwierzyć!

Niedawno przypadkiem spotkałam swoją pierwszą i, jak sądzę, ostatnią miłość. Stało się to na ulicy. Gdy go zobaczyłam, chciałem szybko odwrócić się i pójść w innym kierunku. Było smutno na niego patrzeć… Bardzo schudł, wyglądał na nieszczęśliwego i tęskniącego.

Zawsze był wielkim fanem eleganckiego ubioru. Wyglądał zawsze zadbany, stylowy i bardzo elegancki. A teraz, co się stało? Miałam wrażenie, że nosił ubrania zakupione w tanim sklepie z odzieżą używaną.

Na początku nawet trochę mnie to ucieszyło. Dopiero co wyszlam od fryzjera, byłam przyzwoicie ubrany, a on był moim zupełnym przeciwieństwem! Moja samoocena poszybowała w górę! Nie uniosłem się dumą, podszedł do mnie.

Spacerowaliśmy i rozmawialiśmy bardzo długo. Kiedy przechodziliśmy przez park, wspominał czasy, kiedy byliśmy razem i byliśmy bardzo szczęśliwi. Opowiedział mi o swoim życiu. Sam los zemścił się na nim za jego nikczemne czyny z przeszłości.

Długo błąkał się po mieszkaniu, oglądając i dotykając znajomych rzeczy. Wypiliśmy herbatę w naszej przytulnej kuchni. Wspominaliśmy szczęśliwe czasy. To wtedy wyznał mi, że zawsze mnie kochał i że do dziś jego uczucia do mnie nie ostygły.

Bez względu na to, jak bardzo jest mi ciężko, nie mogę zaczynać z nim od zera. On ma rodzinę i małe dziecko. A ja nie jestem kobietą, która niszczy rodziny innych ludzi.

Odszedł i nigdy nie wrócił. A teraz tu siedzę i myślę, jaką byłam naiwna, nie słuchając go. Teraz byłbym w stanie go wysłuchać i mu wybaczyć, ale co by było, gdybym to zrobił nieco wcześniej? Zniszczyłam 25 lat naszego szczęśliwego życia. Jestem nieszczęśliwa, on jest nieszczęśliwy, i myślę, że jego żona też jest nieszczęśliwa.