Syn się ożenił, mówił! “Mamo, mogę u ciebie pomieszkać?” – słyszę to co tydzień

Każda mama zawsze będzie troszczyć się o swoje dziecko, ale czy dobrze jest pobłażać dorosłemu mężczyźnie, który nie zawsze zachowuje się tak, jak powinien?

Moja przyjaciółka Marta ma starszego brata, o którym mi opowiadała.

Mieszkamy w jednym bloku i często odwiedzamy się nawzajem. Marta często narzeka na swojego brata. Ma już ponad trzydzieści lat, a nie potrafi dogadać się z własną żoną. Za każdym razem, gdy się pokłócą, przyjeżdża do matki.

Marta uważa, że już dawno powinien nauczyć się szanować samego siebie.

Ale on za każdym razem przychodzi do matki:

– Mamo, mogę u ciebie pomieszkać?

– Znowu cię żona wyrzuciła? Znowu się pokłóciliście?

Zaczyna coś mruczeć i nie potrafi nic sensownego odpowiedzieć.

Michał ma bardzo łagodny charakter. Za to jego żona to bardzo wymagająca kobieta. Nie pracuje, nie zajmuje się dzieckiem, nic nie robi w domu, a ugotować potrafi tylko parówki z makaronem.

Ale pretensji do męża i ambicji ma co niemiara!

Michał sam zarabia. Na jego głowie jest kredyt hipoteczny, niania, pomoc domowa. Żonie swojej niczego nie odmawia.

Niedawno urodziła mu dziecko. Teraz gotów jest nosić ją na rękach.

Dla niej jest gotów na wszystko i we wszystkim jej dogadza, nie powie jej ani słowa wbrew, a ona za każdym razem znajdzie powód do kłótni. I dopóki żona się nie uspokoi, on mieszka u matki. Tak więc regularnie słyszymy:

– Mamo, mogę u was trochę pomieszkać.

Matka musi wpuszczać syna do siebie. Ale potem on znów wraca do swojej żony.

Nawet nie myśli o rozwodzie.

Marta jest pewna, że gdyby mama go nie wpuszczała, to brat dawno już uporałby się z problemami w swojej rodzinie. Uważa, że mógłby się rozwieść, żeby udowodnić swojej żonie, że bez niego nie poradzi sobie z niczym.

Wydaje mi się, że moja przyjaciółka nie ma racji. Uważam, że w ten sposób nie zdoła podnieść swojej samooceny. Pójdzie spać do znajomych albo wynajmie sobie pokój w hotelu, jeśli matka go nie przyjmie. Coś innego powstrzymuje go przed odejściem od takiej żony.

Może ona go czymś zauroczyła? Nie bez powodu taki sukcesywny mężczyzna z zarobkami i przyjemnym wyglądem zwrócił uwagę właśnie na nią. A może to prawdziwa miłość?