— Podzielcie rachunek, proszę — powiedział Aleksy do kelnera. Natalia nerwowo bawiła się telefonem: nie miała pieniędzy, żeby zapłacić
— Przecież nie jesteśmy w epoce kamienia, prawda? Mamy równość płci. Stereotypy, że mężczyzna musi płacić za wszystko, to przeszłość.
W przestronnym salonie, urządzonym ze smakiem i luksusem, na miękkiej sofie siedzieli Aleksy i jego siostra Barbara. Wnętrze pokoju świadczyło o zamożności właścicieli: antyczne szafy, obrazy w złotych ramach, wykwintne meble.
Barbara, młoda kobieta o niebieskich oczach i falujących kasztanowych włosach, patrzyła na brata z wyraźnym irytacją.
— Jesteś po prostu idiotą, Alek — rzuciła, zaciskając pięści. — Twój plan to jakaś dzikość! Dlaczego tak dręczysz dziewczynę?
Aleksy, wysoki i przystojny mężczyzna o pewnej postawie, odchylił się na sofie i spokojnie spojrzał na siostrę.
— Basiu, nic nie rozumiesz — odpowiedział, wzruszając ramionami. — Jesteś dziewczyną i nie zrozumiesz, co to znaczy być mężczyzną z bogatej rodziny.
— To żadne usprawiedliwienie — odparła Barbara, mrużąc oczy. — Twój pomysł to czysta okrutność. Ona jest naiwną dziewczyną, a ty bawisz się jej uczuciami.
Aleksy uśmiechnął się i nachylił do przodu, opierając łokcie na kolanach.
— Jeśli odejdzie, to znaczy, że nie jest tą, której szukam. Ale wierzę, że wytrzyma. Zrobię wszystko, żeby to sprawdzić.
Barbara westchnęła i wstała z sofy, jej oczy były pełne wątpliwości i niepokoju.
— Dobrze, Alek, rób jak uważasz. Ale pamiętaj, że bawienie się uczuciami ludzi to niebezpieczna gra. I zobaczysz, pożałujesz tego.
Kiedy wyszła z pokoju, Aleksy patrzył przez okno na zachodzące słońce, które złociło niebo.
W jego głowie krążyły myśli o przyszłości i o tym, czy postępuje właściwie.
***
Głośne miejsce, wypełnione przyjemnymi aromatami i rozmowami, powitało Aleksego i Natalię. Wybrali stolik przy oknie, z którego roztaczał się widok na główną ulicę miasta.
Restauracja była luksusowa: marmurowe podłogi, kryształowe żyrandole i nienaganna obsługa podkreślały jej status. Aleksy, elegancki w drogim garniturze, patrzył na Natalię z lekkim uśmiechem. Jego towarzyszka, skromna i delikatna, czuła się nieco nieswojo, ale starała się tego nie pokazywać.
— Jak ci się tu podoba? — zapytał Aleksy, przeglądając menu.
— Bardzo ładnie — odpowiedziała Natalia, rozglądając się. — Nigdy nie byłam w tak eleganckim miejscu.
Złożyli zamówienie, a rozmowa toczyła się gładko. Aleksy opowiadał o nowinkach ze świata, dzieląc się ostatnimi plotkami i dyskutując o życiu gwiazd.
— Słyszałaś nowiny? Jedna z piosenkarek znowu wszystkich zaskoczyła, kupując dom w Miami za 4 miliony dolarów — opowiadał ożywiony Aleksy, a jego oczy lśniły ekscytacją.
— Niektórzy ludzie żyją jak w bajce — westchnęła Natalia. — Ale czy to naprawdę czyni ich szczęśliwymi?
Aleksy uśmiechnął się i pokręcił głową.
— Szczęście to skomplikowana sprawa. Ale przyznaj, pieniądze ułatwiają życie.
Natalia skinęła głową, ale jej myśli były zajęte czymś innym. Byli razem już dwa miesiące, a mimo szybkiego rozwoju ich związku, wciąż nie spotkała jego rodziny.
W końcu, zebrawszy odwagę, postanowiła zadać nurtujące ją pytanie.
— Alek, chcę poznać twoją rodzinę. Jesteśmy razem już dwa miesiące, a ja nie widziałam nikogo z nich — powiedziała ostrożnie.
Aleksy odłożył widelec i spojrzał na nią.
— Wiesz, moja rodzina to trudni ludzie. Tata prawie zawsze jest na wyjeździe, a mama pracuje w szpitalu od rana do wieczora.
Natalia skinęła głową, ale wątpliwości pozostały. Kolacja trwała dalej, a oni poruszali różne tematy, od polityki po sztukę, od planów osobistych po wspólne zainteresowania.
Natalia uważnie słuchała Aleksego, starając się zrozumieć jego myśli i uczucia. Podziwiała jego pewność siebie i wiedzę na wiele tematów.
Gdy przyszła pora zapłaty, Aleksy niespodziewanie podniósł rękę, przyciągając uwagę kelnera.
— Podzielcie rachunek, proszę — powiedział spokojnie.
Natalia zamarła, nie wierząc własnym uszom. Suma była znaczna, a ona nie miała tyle pieniędzy. Aleksy nachylił się do niej z uśmiechem.
— Przecież nie jesteśmy w średniowieczu, prawda? Mamy równość płci, gdzie każdy ma prawo do samorealizacji. Stereotypy, że mężczyzna musi płacić za wszystkich, to przeszłość.
Natalia, starając się nie pokazać zakłopotania, wstała i przeprosiła, kierując się do damskiej toalety. Tam, drżącymi rękami, wyciągnęła telefon i zaczęła dzwonić do przyjaciółek.
— Kasiu, cześć, ratuj, proszę. Muszę pilnie pożyczyć trochę pieniędzy. Potem ci wszystko wyjaśnię — mówiła szybko.
Kasia, nie zadając zbędnych pytań, zgodziła się pomóc, i po kilku minutach Natalia wracała do stolika, starając się wyglądać spokojnie.
— Wszystko w porządku? — zapytał Aleksy, zauważając jej zakłopotanie.
— Tak, oczywiście — odpowiedziała z wymuszonym uśmiechem. — Miałam mały problem z bankiem, ale wszystko się rozwiązało.
Rozliczyli się i wyszli z restauracji. Natalia czuła się zdezorientowana. W jej sercu zrodziła się wątpliwość, która nie dawała jej spokoju. Nie mogła zrozumieć, dlaczego Aleksy postąpił tak, i co to oznaczało dla ich przyszłych relacji.
***
Słoneczny dzień. Park wypełniony śpiewem ptaków i radosnym śmiechem spacerowiczów. Natalia stała przy wejściu, czekając na Aleksego. Czuła lekkie napięcie, ponieważ po tamtym wieczorze w restauracji jej myśli były zajęte pytaniami o jego motywy.
— Cześć, Natka — uśmiechnął się Aleksy, podchodząc bliżej i całując ją w policzek. — Jak nastrój?
— Cześć, Alek — odpowiedziała Natalia, starając się ukryć swoje zdenerwowanie. — Wszystko dobrze, dzięki. A u ciebie?
— Świetnie! — Aleksy rozejrzał się po parku. — Jakie piękne miejsce wybrałaś. Myślałem, że moglibyśmy zagrać w golfa na polu za miastem, ale spacer w parku to też świetny pomysł.
Natalia westchnęła z ulgą, ciesząc się z jego reakcji.
— Wiesz, Alek — zaczęła, patrząc mu w oczy — po prostu nie chcę popełniać tych samych błędów. Ostatnio źle obliczyłam budżet na restaurację, a moja pensja nie pozwala na takie drogie rozrywki.
Aleksy uniósł brwi i skinął głową.
— Rozumiem. Żyć trzeba zgodnie z możliwościami.
— Akceptuję twoją politykę
„każdy płaci za siebie”, bo to sprawiedliwe — odpowiedziała Natalia. — Ale wybierajmy skromniejsze rozrywki. Tak będzie mi spokojniej.
Aleksy ujął jej rękę i poprowadził ją w głąb parku.
— Zgoda. Najważniejsze, żebyś czuła się komfortowo. Spacer po parku to wspaniała idea. Świeże powietrze, natura, i możemy spokojnie porozmawiać.
Powoli szli alejkami parku, ciesząc się ciepłym słońcem i rozmową. Natalia czuła, że stopniowo się rozluźnia, a Aleksy, jak zawsze, miał mnóstwo interesujących historii i anegdot.
— Wiesz — zaczął — ostatnio czytałem o jednej znanej aktorce. Okazuje się, że angażuje się w działalność charytatywną i nawet założyła własny fundusz pomocy dzieciom.
— Naprawdę? — zdziwiła się Natalia. — Zawsze myślałam, że większość celebrytów zajmuje się charytatywnością tylko dla reklamy.
Aleksy uśmiechnął się.
— Może tak, ale w jej przypadku to wygląda na szczere. Inwestuje ogromne pieniądze i swój czas w ten projekt.
Rozmowa płynnie przechodziła z jednego tematu na drugi, a Natalia zauważyła, że czuje się coraz bardziej komfortowo. Dyskutowali o książkach, filmach, muzyce, dzielili się marzeniami i planami na przyszłość. Aleksy opowiadał o swoich projektach i pomysłach, a Natalia dzieliła się swoimi pragnieniami i ambicjami.
W pewnym momencie zatrzymali się przy małym jeziorze, otoczonym drzewami i krzewami. Woda lśniła w słońcu, odbijając niebo i zieleń wokół.
— Jest tu tak pięknie — zauważyła Natalia, siadając na ławce przy wodzie. — Czasem takie miejsca przypominają, że szczęście może być proste i dostępne.
Aleksy usiadł obok niej i objął ją ramieniem.
— Masz rację, Natka. Czasem zapominamy o prostych radościach życia, zanurzając się w codziennym zgiełku i pracy. A to właśnie takie chwile czynią nas szczęśliwymi.
***
Aleksy siedział na skórzanej sofie z filiżanką kawy w ręku. Barbara stała niedaleko, oparta o parapet, z ciekawością obserwując brata.
— No i jak twoja próba, braciszku? — zaczęła, mrużąc oczy.
Aleksy podniósł głowę i spojrzał na nią.
— Wszystko idzie zgodnie z planem — odpowiedział z lekkim uśmiechem na twarzy. — Natalia prawie przeszła test.
Barbara zmarszczyła brwi.
— Może masz rację — przyznała, wzruszając ramionami. — Ale nadal uważam, że takie metody to przesada. Ludzie powinni sobie ufać bez żadnych prób.
Aleksy skinął głową, ale jego wyraz twarzy stał się poważniejszy.
— Basiu, nie zrozumiesz mnie. Spotkałem dziewczyny, które na początku wydawały się szczere, ale gdy tylko dowiadywały się o moim stanie, wszystko się zmieniało. Zaczynały wymagać coraz więcej, wykorzystywały mnie dla pieniędzy i luksusowego życia.
Barbara usiadła obok brata i uważnie słuchała jego opowieści.
— Pamiętam, jak jedna z nich prosiła o drogie prezenty i żądała, żebym płacił za wszystko. W końcu okazało się, że nie obchodziło jej mnie — chciała tylko korzystać z mojego majątku. Dlatego nie mogę sobie pozwolić, żeby znowu zostać oszukanym.
Barbara westchnęła i pokręciła głową.
— Och, biedny Alek, nie życie, a jedno wielkie cierpienie. Natalia wydaje się naprawdę troszczyć o ciebie, a ty ją ranisz.
Aleksy uśmiechnął się i odstawił filiżankę na stół.
— Tak, ona naprawdę się troszczy. Cieszę się, że prawie przeszła wszystkie moje próby. Jeszcze trochę i będę pewien jej szczerości.
Barbara objęła brata i cicho powiedziała:
— Dobrze, braciszku, może ona pomoże ci dojrzeć i będziecie szczęśliwi.
Aleksy skinął głową, wdzięczny za wsparcie siostry.
— Dziękuję, Basiu. Też na to liczę. Niedługo wszystko się wyjaśni.
Jeszcze długo rozmawiali, omawiając przyszłość i dzieląc się myślami. Barbara, choć nie pochwalała metod brata, rozumiała jego motywy i wspierała go w dążeniu do znalezienia prawdziwej miłości.
***
Wieczorne słońce złociło pokój, miękkie cienie padały na ściany, tworząc atmosferę przytulności. Ale Natalia nie mogła się uspokoić. Siedząc na kanapie z książką w ręku, nie mogła skupić się na czytaniu. Myśli wciąż wracały do ostatnich wydarzeń i Aleksego.
Dźwięk dzwonka przerwał jej rozmyślania. Na ekranie telefonu wyświetliło się imię ukochanego. Natalia szybko odebrała, czując, jak serce bije szybciej.
— Cześć, Alek — powiedziała radośnie, starając się ukryć lekkie zdenerwowanie w głosie.
— Cześć, Natka — odpowiedział Aleksy, jego głos był zaniepokojony. — Mam poważne problemy. Mój ojciec trafił do szpitala i pilnie potrzebujemy pieniędzy na jego leczenie.
Natalia poczuła, jak jej serce ściska się z niepokoju.
— Alek, tak mi przykro. Jak mogę pomóc? — jej głos drżał, ale starała się mówić pewnie.
Aleksy westchnął ciężko, a Natalia usłyszała w jego głosie nutkę desperacji.
— Natka, wiem, że to niewygodne, ale jestem w desperacji. Potrzeba pół miliona, a nie mam teraz takich pieniędzy. Nie chcę cię prosić, ale jesteś jedyną, która może pomóc.
Natalia była wstrząśnięta i zaniepokojona. Jej własne oszczędności były dalekie od potrzebnej sumy, ale nie mogła pozostać obojętna.
— Alek, mam trochę pieniędzy, ale to nie wystarczy. Może to wystarczy na początek? — jej głos był pełen troski i niepokoju.
Aleksy zamilkł na chwilę, a potem kontynuował z jeszcze większą trwogą w głosie:
— Pieniądze są potrzebne teraz. Jeśli nie przeprowadzimy operacji, konsekwencje mogą być straszne.
Serce Natalii ścisnęło się z niepokoju. Wiedziała, że musi coś zrobić.
— Alek, spróbuję coś wymyślić, daj mi godzinę. Zadzwonię do ciebie.
— Dziękuję, Natka. Jesteś moją ostatnią nadzieją. Będę czekał — powiedział Aleksy, a ich rozmowa się zakończyła.
Natalia szybko zadzwoniła do banku i, wyjaśniając sytuację, poprosiła o kredyt. Ku jej zdziwieniu, kredyt został przyznany, a pieniądze już znalazły się na jej koncie. Zadzwoniła do Aleksego.
— Alek, wzięłam kredyt. Pieniądze są u mnie. Gdzie je dostarczyć?
Aleksy podał adres, a Natalia zapisała go na kartce.
— Dziękuję, Natka. Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo ci jestem wdzięczny. Przyjedź jak najszybciej.
Natalia szybko się ubrała, podeszła do bankomatu i zamówiła taksówkę. Podczas jazdy jej myśli krążyły wokół stanu ojca Aleksego i nadziei, że jej pomoc rzeczywiście będzie decydująca. W głębi duszy liczyła, że wszystko będzie dobrze, a jej wysiłki nie pójdą na marne.
***
Natalia nerwowo patrzyła przez okno, gdy samochód pow
oli wspinał się krętą drogą. Słońce już prawie zaszło za horyzont, barwiąc niebo na różowo-złote odcienie.
Kiedy taksówka zatrzymała się przy wysokiej bramie, Natalia poczuła lekkie zamieszanie. Oczekiwała szpitala, a zamiast tego przed nią wznosiła się luksusowa rezydencja.
— To na pewno ten adres? — zapytała kierowcy, czując, jak jej serce bije szybciej.
Taksówkarz kiwnął głową, potwierdzając.
— Tak. Gdzie wezwano, tam przywiozłem.
W tym momencie brama otworzyła się, a Natalia zobaczyła Aleksego, ubranego w elegancki garnitur. Wyszedł im naprzeciw, zapłacił kierowcy i pomógł Natalii wysiąść z samochodu, biorąc ją za rękę.
— Natka, chodź — powiedział łagodnie. — Wszystko ci wyjaśnię.
Podążyła za nim, czując, jak jej niepokój narasta. Wchodząc do domu, była oszołomiona luksusem wnętrza: drogie meble, obrazy w złoconych ramach. Wszystko to wydawało się jej nierealne i obce.
Aleksy zaprowadził ją do dużej jadalni, gdzie przy stole, zastawionym drogimi potrawami, siedziała jego rodzina. Ojciec, imponujący mężczyzna o siwych skroniach, patrzył na nią z wyrazem surowej oceny.
Matka, piękna kobieta w starszym wieku, siedziała obok niego, jej spojrzenie było bardziej łagodne i współczujące. Barbara, siostra Aleksego, patrzyła na nią z troską i zrozumieniem.
— Natka — zaczął Aleksy, starając się mówić spokojnie — musiałem trochę skłamać. Chciałem sprawdzić twoją szczerość. Teraz jestem pewien, że jesteś szczera i mogę przedstawić cię mojej rodzinie.
Natalia była oszołomiona i zdezorientowana. Oczekiwała szpitala, a znalazła się w luksusowej rezydencji, otoczona bogatymi i wpływowymi ludźmi. Jej myśli się plątały, ale starała się zachować spokój.
— Usiądź, Natalio — powiedział ojciec Aleksego, wskazując wolne miejsce przy stole. — Ze słów mojego syna wynika, że przyjechałaś tutaj, aby przynieść pieniądze na uratowanie mojego życia. Jesteśmy ci za to bardzo wdzięczni, ale muszę być szczery, nie pochwalam tych wszystkich prób, które zorganizował Aleksy.
Natalia poczuła, jak jej twarz płonie. Była ubrana bardzo skromnie, myśląc, że jedzie ratować ojca Aleksego.
Czuła się niezręcznie siedząc przy stole zastawionym luksusowymi potrawami, otoczona ludźmi, którzy wyraźnie byli przyzwyczajeni do takiego otoczenia.
Aleksy usiadł obok niej i zaczął opowiadać prawdę:
— Natka, moja rodzina jest bardzo bogata, i często spotykam się z tym, że ludzie próbują mnie wykorzystywać dla pieniędzy. Chciałem znaleźć dziewczynę, która będzie mnie kochać, a nie moje pieniądze. Wiem, że moje metody były niewłaściwe, ale nie wiedziałem, jak inaczej sprawdzić twoją szczerość.
Natalia starała się wyglądać na spokojną, ale w środku wszystko w niej wrzało. Czuła się zdradzona i upokorzona. Nie mogła uwierzyć, że Aleksy mógł tak z nią postąpić.
Cały wieczór starała się ukryć swoje prawdziwe uczucia, uczestnicząc w rozmowie, podtrzymując dialog, ale wewnątrz niej wrzały emocje.
Kiedy kolacja dobiegła końca, Aleksy zaproponował:
— Natalio, może zostaniesz na noc?
Ale ona stanowczo odpowiedziała:
— Nie, Alek, zamów mi taksówkę, proszę. Muszę wracać do domu.
***
Przy bramie luksusowego domu, pod światłem ulicznych latarni, Natalia stała, ściskając w rękach swoją torebkę. Jej serce biło jak szalone, myśli się plątały, a cały świat zdawał się walić.
Aleksy, czując jej napięcie, próbował ją złapać za rękę, ale ona się odsunęła.
— Natka, poczekaj — zaczął, jego głos drżał z emocji. — Daj mi to wyjaśnić.
Odwróciła się do niego, jej oczy płonęły gniewem i bólem.
— Co masz wyjaśniać, Alek? — powiedziała ostro. — Zorganizowałeś ten cały cyrk, sprawdzając mnie, jakbym była jakąś przestępczynią. Upokorzyłeś mnie, sprawiłeś, że czułam się jak nic niewarta. I po co? Dla swojej próby?
Aleksy próbował się usprawiedliwiać, ale jego słowa brzmiały pusto.
— Natka, chciałem tylko upewnić się, że nie jesteś jak wszystkie inne. Nie chciałem cię skrzywdzić. Musiałem wiedzieć, że jesteś szczera.
Z trudem powstrzymując łzy, Natalia spojrzała na niego.
— Alek, mówisz o szczerości, a sam mnie okłamałeś. Użyłeś mnie do swoich gier. Nie rozumiesz, jak to jest ufać komuś, a potem dowiedzieć się, że cię okłamał. To boli, Alek.
Aleksy próbował ją uspokoić, ale jego słowa brzmiały nieprzekonująco.
— Natka, przepraszam. Rozumiem, że postąpiłem źle, ale chciałem się ochronić. Już wiele razy się sparzyłem.
W tym momencie podjechała taksówka. Kierowca, widząc napiętą scenę, wyszedł z samochodu i podszedł do nich.
— Wszystko w porządku? — zapytał, patrząc na Natalię.
Kiwnęła głową, jej głos drżał od stłumionych emocji.
— Tak, wszystko w porządku. Proszę, zawieź mnie do domu.
Aleksy próbował ją zatrzymać, jego głos brzmiał błagalnie.
— Natka, proszę, nie odchodź tak. Daj mi szansę wszystko naprawić.
Odwróciła się do niego gwałtownie, jej oczy płonęły gniewem.
— Alek, nie potrzebuję twoich przeprosin. Nie mogę ci już zaufać. Złamałeś moje zaufanie i nie mogę tego wybaczyć. Więcej do mnie nie dzwoń.
Taksówka odjechała, a Natalia, siedząc na tylnym siedzeniu, próbowała się uspokoić.
***
Słoneczny poranek delikatnie oświetlił przestronną jadalnię. Przy dużym dębowym stole zgromadziła się cała rodzina: ojciec, matka, Barbara i sam Aleksy. Ojciec z gazetą, matka starannie mieszająca herbatę, a Barbara z ironicznym uśmiechem na twarzy.
— No i jak twoja próba, braciszku? — zaczęła Barbara, odkładając łyżeczkę i patrząc na brata.
Aleksy skinął głową, jego twarz wyrażała zmęczenie i rozpacz. Wiele razy próbował skontaktować się z Natalią, ale wszystkie jego próby były bezskuteczne. Nie odbierała telefonów, nie otwierała wiadomości, a wszystkie jego prezenty wracały z powrotem.
— I co? — kontynuowała Barbara, nie ukrywając sarkazmu. — Nadal nie odbiera?
— Nie, nie chce ze mną rozmawiać — powiedział cicho Aleksy, spuszczając głowę. — Wysyłam jej listy, prezenty, ale wszystko na nic. Nie wiem, co robić.
Barbara uśmiechnęła się i pokręciła głową.
— Czego się spodziewałeś, drogi bracie? Przetestowałeś ją i okazała się nie być chciwą, a wierną
i uczciwą. No i jaka ona jest dla ciebie odpowiednią partnerką po tym wszystkim, głupku? Upewniłeś się, że nie jest na sprzedaż, a upewniając się, próbowałeś ją kupić. Oto paradoks!
Matka, piękna kobieta w starszym wieku, położyła rękę na ramieniu syna i dodała z delikatnym wyrzutem:
— Alek, zraniłeś dziewczynę, która może naprawdę cię kochała. Teraz nie może ci ufać. Pomyśl o tym.
Barbara, nie mogąc się powstrzymać, dodała z ironią:
— Może powinieneś żyć jak zwykły śmiertelnik, bez tego całego luksusu? Tato, pomóż synkowi znaleźć idealną wybrankę – wyrzuć go z domu i odbierz wszystkie środki do życia!
Zaśmiała się, a ojciec, choć powściągliwie, uśmiechnął się. Aleksy milczał, spuszczając głowę. Wiedział, że siostra ma rację.
Ojciec, poważnie patrząc na syna, powiedział:
— Alek, mam nadzieję, że wyciągniesz z tej sytuacji lekcję. Pieniądze to narzędzie, a nie cel. Prawdziwe relacje opierają się na miłości i zaufaniu, a nie na próbach i manipulacjach.
W tym czasie Natalia siedziała w swoim domu na parapecie, patrząc przez okno na promienie słońca igrające na szybie. Jej myśli były zajęte Aleksem. Próbowała zrozumieć swoje uczucia i zdecydować, czy warto dać mu drugą szansę.
— Może naprawdę zrozumiał swój błąd — myślała, wspominając jego desperackie próby kontaktu z nią. — Ale czy mogę mu znów zaufać?
Jej rozum się opierał, przypominając o bólu i upokorzeniu, które przeszła. Ale w głębi duszy rozumiała, że Aleksy nie jest złym człowiekiem, po prostu postąpił głupio.
Wspominała, jak próbował kupić jej uwagę po tym, jak upewnił się w jej szczerości. Wspominała swoje uczucia, kiedy dowiedziała się o jego próbie. Jej serce znów wypełniło się bólem i rozczarowaniem.
— Nie — powiedziała sobie, zdecydowanie potrząsając głową. — Nie mogę mu już zaufać. Lepiej trzymać się z daleka.
Wstała i zaczęła zajmować się swoimi sprawami, starając się odciągnąć myśli od Aleksego. Wiedziała, że czas pomoże jej wyleczyć rany i znaleźć szczęście bez niego.
