“Ty jesteś jego matką, więc zajmuj się nim sama!” – rzuciła synowa teściowej. Albo jak to jest, kiedy poświęcasz wszystko dla syna, a jego żona tego nie docenia…
Maria całe swoje życie poświęciła pracy. Była dyrektorką generalną przez ponad dwadzieścia lat.
Kiedy urodziła syna, miała zaledwie dziewiętnaście lat. Mimo to, szybko wróciła do pracy. Kariera była dla niej bardzo ważna. Niestety, jej życie osobiste nie układało się najlepiej. Ojciec Pawła porzucił ją, gdy syn był jeszcze mały. Maria poświęciła więc całą swoją miłość i uwagę wychowaniu syna. Chciała dać mu wszystko, co najlepsze: zabawki, dodatkowe zajęcia, najlepsze szkoły.
Kiedy Paweł poznał Olę, Maria miała co do niej mieszane uczucia. Olga wydawała się bardziej zainteresowana jego finansami niż nim samym. Mimo to, zgodziła się na ich ślub.
Kiedy młodzi małżonkowie zaczęli szukać mieszkania, Maria zaproponowała, że je kupi. Olga jednak miała wiele wymagań i ciągle była niezadowolona. Z czasem relacje między Marią a Olgą zaczęły się pogarszać. Kulminacyjnym punktem była sytuacja, kiedy Olga zażądała od Pawła drogiego futra na urodziny. Kiedy Maria odmówiła finansowego wsparcia, Olga rzuciła jej w twarz: “Ty jesteś jego matką, więc zajmuj się nim sama!”
Zrozpaczona Maria postanowiła, że więcej nie będzie tolerować takiego traktowania. Powiedziała synowi, że on i Olga muszą sami spłacać kredyt za mieszkanie. Kiedy Paweł zaczął protestować, przypomniała mu o zachowaniu jego żony.
Sytuacja między Marią a Olgą jeszcze bardziej się pogorszyła. Olga zmieniła zamki w mieszkaniu, a Maria musiała wezwać policję. Ostatecznie Paweł rozwiódł się z Olgą i wrócił do matki.
Mimo wszystko, Maria nadal wspierała syna finansowo. Miała nadzieję, że z czasem ich relacja się poprawi, ale niestety tak się nie stało.