Kiedy miałem 50 lat, zostawiłem żonę dla młodszej kobiety i żałowałem tego. Oto dlaczego tak się stało

W życiu chce się spróbować wszystkiego, zwłaszcza gdy ma się ponad 40 lub prawie 50 lat. Tak właśnie myślał Jakub, bohater historii, którą opowiem.

Jakub był dobrze wychowany, wierny żonie i zadowolony z życia. Jednak pewnego dnia do pracy w jego firmie przyszła brunetka o imieniu Emma.

Męska część biura patrzyła na nią, ale nie pozwalała sobie na wulgarne żarty. Emma była świetną profesjonalistką, od której można było wiele się nauczyć.

Łatwo było się z nią dogadać, a trudno było uwierzyć, że w wieku 33 lat wciąż jest singielką. Jakub skrzyżował swoją drogę z dziewczyną w pracy i poczuł, jak jego serce trzepocze. Nie czuł się tak od dawna. Może od 30 lat.

Pewnego dnia zadzwonił do niej w sprawie pracy i rozmawiali przez dwie godziny. Rozmawiali o wszystkim, żartowali, śmiali się. W biurze starali się zachowywać dyskretnie. Po co zwracać na siebie uwagę? Ale kiedy ich spojrzenia się spotykały, robiło się gorąco. Chyba że iskrzyło.

Po kilku miesiącach Jakub zdał sobie sprawę, ile radości daje mu ta kobieta. Zaprosił ją na spacer po mieście. Ten spacer przekonał mężczyznę, że uczucia są odwzajemnione. I wtedy wszystko zaczęło się kręcić.

Jakub postanowił odejść od żony, zostawił jej trzypokojowe mieszkanie z dziećmi i zaczął wynajmować kawalerkę, do której wprowadziła się Emma. Nie złożył pozwu rozwodowego, ale to było tylko kwestią czasu. Nie mógł uwierzyć, że jego rutynowe życie dobiegło końca. I będzie mieszkał z tą, którą tak bardzo kochał.

Ale potajemne spotkania bardzo różniły się od wspólnego życia. Para zaczęła się nieustannie kłócić. Winne było niezadowolenie Emmy. Nie tak wyobrażała sobie ich życie.

Nie sądziła, że wszystkie wydatki będą musiały być dzielone na pół, że Jakub będzie oddawał 70% pensji dzieciom i żonie. I płakać po nocach, bo dzieci uważają go za zdrajcę i nie chcą się z nim kontaktować.

Zakochała się w silnej osobowości, ale w domu czekał na nią mężczyzna o czerwonych, zapłakanych oczach.

Emma zasugerowała małżeństwo i wyraziła pragnienie posiadania dziecka, a jeszcze lepiej dwójki. Jednak to nie było w planach jej męża, który właśnie przeprowadził rewolucję w swoim życiu osobistym i pragnął cieszyć się wolnością i spokojem. Dzieci zburzyłyby tę idyllę.

Minął rok. Emma otwarcie mówiła o swoich planach i nalegała na rozwód. Jakub milczał, zdając sobie sprawę, że byłby to cios dla dzieci. Wydawało się, że wszyscy przyzwyczaili się do nowego harmonogramu.

Kłótnie przerodziły się w skandale. Łatwiej było się rozwieść niż nadal mieszkać razem.

Ale czy żona Jakuba go przyjmie z powrotem? Na początku była przygnębiona, gdy dowiedziała się, że jej mąż odchodzi. A potem przyjaciółki zaczęły zabierać ją ze sobą do salonów kosmetycznych, na zajęcia fitness, w odwiedziny i na wycieczki nad morze. Życie zaczęło mienić się jasnymi kolorami.

Tak nie żyła ze swoim mężem. Starała się oszczędzać na wszystkim, aby on mógł np. kupić nowy samochód. Teraz nie było potrzeby oszczędzania. Zastanawiała się, jak mogła przez tak długi czas żyć bez kochania siebie i rozpieszczania samej siebie.

Okazało się, że Jakub również nie był szczęśliwy z Emmą, a jego legalna żona już go nie potrzebowała. Przyzwyczaiła się do życia samotnie i polubiła to.

Emma wyprowadziła się z jego mieszkania, a Jakub nadal mieszka w wynajętym miejscu. Wstydzi się wrócić do domu.