Rozwiedli się, a ja byłam przeciwko temu małżeństwu
Rozwiedli się, a ja byłam przeciwko temu małżeństwu. Co powiem naszym krewnym i przyjaciołom? Jak będę im patrzeć w oczy?
Wychowywałam mojego synka sama. Mój mąż porzucił nas z Romkiem, gdy był jeszcze zupełnie mały. Odszedł do innej kobiety. Młodszej ode mnie i bogatej. Jej ojciec był właścicielem firmy, więc dzięki dobrej pracy, którą oferowała, udało jej się przyciągnąć mojego męża.
Od tamtej pory żyłam tylko dla mojego jedynego syna. Pracowałam na trzech etatach, aby zapewnić mu wszystko, czego potrzebował, jak jego rówieśnicy. Był moją jedyną nadzieją na lepszą przyszłość. Mieszkaliśmy we dwójkę w małym mieszkaniu na końcu miasta. Cały czas pracowałam i nie zauważyłam, jak mój syn dorastał. I oto nie zdążyłam mrugnąć, a Roman już ukończył uniwersytet i znalazł pracę jako ekonomista w dużej firmie. Zarabia wystarczająco, aby mu starczyło na życie, nawet czasami mi pomaga, ale na samochód czy mieszkanie trzeba długo odkładać. Dlatego mieszkamy razem w moim mieszkaniu.
Rzeczywiście, trochę mi ulżyło, gdy syn zaczął zarabiać na swoje życie. Jednak martwiło mnie jedno — to, że mój syn ma prawie trzydzieści lat i wciąż jest kawalerem. I nagle, ku mojemu zdziwieniu, syn przyszedł i powiedział, że ma dziewczynę i zamierzają się pobrać. Oczywiście cieszyłam się z jego powodu, ale w tamtej chwili nie wiedziałam, kim jest, ile ma lat i gdzie pracuje. Roman nic mi dokładnie nie opowiedział. Powiedział tylko, że mieszka niedaleko nas w małym mieszkaniu z rodziną.
Minęło już prawie pół roku, a ja wciąż nie poznałam przyszłej synowej. Roman ani razu jej nie przyprowadził do nas do domu, nawet gdy byłam w pracy, tylko sam ją odwiedzał. Zaczęłam się martwić, co jej rodzice o mnie myślą, bo Roman często bywa u nich, a ona u nas nigdy nie była.
Postanowiłam więc wieczorem, gdy syn wróci z pracy, poważnie porozmawiać. Usiedliśmy do kolacji, a ja zaczęłam rozmowę, wypytując, kim ona jest, dlaczego nie odwiedza nas i kiedy planowana jest ślub. Po tym, co usłyszałam, byłam w szoku. Okazało się, że wszystko nie jest takie, jak sobie wyobrażałam. Oksana ma zaledwie dwadzieścia lat, a już ma dwoje dzieci i była zamężna. Z pierwszym mężem żyli trzy lata. Wyszła za mąż, gdy miała zaledwie szesnaście lat, ponieważ była już w ciąży, a dwa lata później urodziła kolejne dziecko. Oksana mieszkała w małym mieszkaniu z dziećmi.
Dodatkowo jest już w ciąży z trzecim dzieckiem mojego syna. Nie tylko, że nie pracuje, jest o dziesięć lat młodsza od Romana, to jeszcze jest w ciąży.
Rozwiedli się, a ja byłam przeciwna temu małżeństwu. Co powiem naszym krewnym i przyjaciołom? Jak będę im patrzeć w oczy po tym, jak powiem, że mój syn żeni się z młodą kobietą, która już ma dwoje dzieci i jest w ciąży z trzecim?
Nowożeńcy, oczywiście, nie uwzględnili mojego zdania i zaczęli razem mieszkać. Moje mieszkanie jest nieco większe niż ich. Dlatego mój syn zaczął mnie prosić, żebym się zamieniła mieszkaniami. Chciał, żebym przeprowadziła się tam, a oni do mnie. Z jednej strony, nie miałabym nic przeciwko przeprowadzce, ale nie chcę wpuszczać obcych ludzi do swojego domu. Nie chcę się wymieniać, decyzja jest ostateczna.
