Dwa lata temu dowiedziałam się, że mój mąż ma inną. Nie wiedziałam, co robić: złożyć pozew o rozwód i zostać sama, bez pieniędzy, z małym dzieckiem na rękach? Tego bardzo nie chciałam. Postanowiłam więc nie spieszyć się i wszystko dokładnie przemyśleć. Zachowywałam się tak, jakby nic się nie stało. Mąż nadal spotykał się z nią, myśląc, że nic nie wiem. A ja zaczęłam odkładać pieniądze
Z Andrzejem pobraliśmy się, gdy byłam na trzecim roku studiów. Wynajęliśmy wspólne mieszkanie i tak zaczęło się moje życie rodzinne. Zaraz po ukończeniu studiów okazało się, że jestem w ciąży. Andrzej bardzo się ucieszył z tej wiadomości i zaczęliśmy przygotowywać się do rodzicielstwa. Po narodzinach dziecka wszystko było dobrze. Andrzej dużo pracował, planowaliśmy kupić mieszkanie na kredyt, bo awansował w pracy i jego dochody znacznie wzrosły. Byłam szczęśliwa, ale nie na długo.
Po awansie Andrzej zmienił się nie do poznania. Na początku myślałam, że to przez nowe obowiązki w pracy, ale było inaczej. Po pół roku dowiedziałam się, że ma kochankę. Moje szczęście w jednej chwili rozsypało się jak domek z kart. Nie wiedziałam, co robić – rozwieść się i zostać zupełnie sama, bez pieniędzy i z małym dzieckiem? Bardzo się tego bałam. Dlatego postanowiłam nie podejmować pochopnych decyzji i wszystko dokładnie przemyśleć.
Zachowywałam się tak, jakby nic się nie stało. Mąż nadal spotykał się z inną kobietą, myśląc, że nic nie wiem.
W tym czasie starannie obmyśliłam swój plan i postanowiłam dać mu dobrą nauczkę. Ponieważ mieliśmy wspólny dostęp do budżetu domowego, otworzyłam konto w banku i zaczęłam tam przelewać dużą część naszych pieniędzy. Nawet środki przeznaczone na wkład własny na mieszkanie również tam ulokowałam. Andrzej nie miał pojęcia o moich działaniach, był zbyt zajęty swoją nową ukochaną.
Tak minęły dwa lata. Było mi bardzo ciężko psychicznie, ale robiłam to dla dziecka. Gdy uzbierała się już całkiem spora suma, powiedziałam Andrzejowi, że wiem o jego romansie i urządziłam mu awanturę, po czym natychmiast złożyłam pozew o rozwód.
Dowiedziałam się również, że kochanka Andrzeja ma męża, któremu o wszystkim opowiedziałam. To, co się wtedy działo, było istnym chaosem – mówiąc delikatnie, brakowało miejsca dla wszystkich.
A ja, zadowolona z siebie, spakowałam rzeczy i przeprowadziłam się z dzieckiem do własnego mieszkania. Po tym skandalu Andrzej stracił pracę, ponieważ mąż jego kochanki był przyjacielem jego szefa. Przez długi czas przepraszał mnie i błagał o wybaczenie, ale ja nie mogłam mu tego darować.
