Poznał mnie w trolejbusie jako „zwykłą dziewczynę”. A na randce… nie poznał

Niektórzy mężczyźni są naprawdę zadziwiający.

Jechałam trolejbusem przez Łódź w wyjątkowo parszywą pogodę: śnieg z deszczem, pod nogami breja aż po kostki. Byłam po całym dniu opieki nad babcią w szpitalu im. Barlickiego. Ubrana w zwykłe dżinsy i zimową kurtkę z mokrym futerkiem, które przypominało przemokniętą, zmęczoną kotkę. Zero makijażu. Zero nastroju.

I wtedy… podszedł do mnie bardzo elegancko ubrany mężczyzna. Przedstawił się jako Marek. Choć nie miałam ochoty na rozmowę, podałam numer telefonu. Ku mojemu zdziwieniu – oddzwonił. Zaprosił mnie do teatru. Do Teatru Wielkiego w Łodzi.

Na randkę przyszłam ubrana jak należy: w klasyczny granatowy garnitur i kaszmirowy płaszcz. Normalna łódzka kobieta – nie z pierwszej lepszej ulicy, ale też nie celebrytka. I wtedy zobaczyłam jego twarz.

On się spodziewał prostej dziewczyny z trolejbusu. A tu – zadbana kobieta z klasą. I… był zawiedziony. Spłoszony. Jakby nagle poczuł się nie na swoim miejscu. Nasza znajomość zakończyła się szybciej, niż się zaczęła.

Z czasem zrozumiałam, co wtedy zaszło.
On zakochał się w prostocie – w mojej zwyczajności, naturalności. Ale nie był gotów na to, że ta sama kobieta może mieć też inne oblicze – pewne siebie, wymagające, dojrzałe.

🔹 Bo oto staje przed nim nie „dziewczyna z przystanku”, ale kobieta, która wie, czego chce. A tacy mężczyźni… czasem nie są gotowi „sprostać” takiej wersji.

Dylemat wielu mężczyzn:

  1. Z jednej strony — szukają kobiet prostych, młodszych, mniej wymagających. Takich, które łatwo oczarować, zaimponować im prostymi słowami.

  2. Z drugiej strony — marzą o dojrzałych kobietach z doświadczeniem, z którymi można nie tylko być, ale żyć: rozmawiać, rozwijać się, tworzyć wspólne projekty i rodzinę.

Ale kobieta, która zna swoją wartość, nie da się kupić na piękne oczy i komplementy.
Ona też oczekuje zaangażowania, wysiłku, partnerstwa.

I tu często kończy się odwaga wielu mężczyzn. Uciekają – choć pragną właśnie takich kobiet. Bo nie chcą się starać. Bo się boją. Bo czują się nie dość „duzi”.

➡️ Ja również kiedyś uciekłem. Choć podobała mi się. Choć czułem, że warto.

Dlatego dziś uważam, że każdy mężczyzna powinien sam przed sobą odpowiedzieć szczerze:
Czy szukasz łatwości i pozornej wygody… czy może głębi i partnerstwa?
Bo każda z tych dróg wymaga innych sił i innych decyzji.

🎭 A kobiety? Czasem wystarczy tylko zobaczyć je naprawdę. Nie tylko przez pryzmat jednej wersji.