Córce Oliwii jest 13 lat. Zacząłem wątpić, czy to na pewno moje dziecko

Mam trzecią grupę krwi, córka ma czwartą, a mąż drugą. Teściowa od 13 lat uparcie twierdzi, że dałam się nabierać i noszę cudze dziecko. Mąż ciągle ją słucha, a potem robi skandale.

Kilka dni temu ogłosił, że zamierza zrobić test DNA. No cóż, niech robi – to ja spakuję się z rzeczami do matki. Nie zamierzam już mieszkać z nim pod jednym dachem! – przyznała się 36-letnia Katarzyna.

Córce Wiktorii jest 13 lat. W rodzinie panują bardzo napięte stosunki. Dziewczynka przechodzi skomplikowany okres dojrzewania, a rodzice mają swoje rodzinne dramaty. Męża zwolnili z pracy, brakuje pieniędzy, co wywołuje codzienne kłótnie. Stara się znaleźć jakąś pracę, ale na razie brak perspektyw.

Oliwia sama utrzymuje wszystkich, musi pracować w nadgodzinach. Gdyby nie oszczędności, nie poradziliby sobie teraz z wynajmem mieszkania. Pieniądze topnieją z zawrotną prędkością, podobnie jak cierpliwość kobiety.

A propos, badanie DNA też kosztuje sporo, a mąż zamierza je wziąć z rodzinnego budżetu.

  • Pytałam go, czy zdaje sobie sprawę, ile kosztuje ta analiza? A on odpowiedział, że nie tak drogo, jak jego spokój! Nie może nawet zatkać zęba, ale na badanie DNA się zgadza. Nie jest w stanie wyżywić dziecka, a rozpoczyna takie głupoty! – denerwuje się Oliwia.

Oliwia nie popiera pomysłu męża, bo wie, że to podpuszczona przez teściową inicjatywa. Ich relacje nie układały się już od pierwszego spotkania, zawsze szukała pretekstu do krytyki. Teraz wymyśliła bajkę o “cudzym” dziecku.

Skończyło się na tym, że teściowa urządziła skandal zaraz po wypisaniu ze szpitala. Do dziś Oliwia nie może zapomnieć tego dnia. Podczas gdy młoda mama karmiła noworodka, podstępna kobieta przekopywała dokumenty i usiłowała znaleźć jakieś dowody na swoje słowa. Akurat miała przyjść pielęgniarka środowiskowa.

Podczas gdy lekarz badał dziecko, ona przeszukała wszystkie papiery ze szpitala.

  • A co to jest? Nikt nie zwrócił uwagi? Ma czwartą grupę krwi? To nie jest moja wnuczka! Czwarta grupa! – wtrąciła teściowa do sypialni, gdzie byliśmy z pielęgniarką.

Mąż początkowo nie zwracał uwagi na zachowanie matki, ale z czasem zaczął się nad tym zastanawiać.

Katarzyna nie chce się tłumaczyć przed nikim, a tym bardziej zrobić test DNA na swoją prośbę. A co na to 13-latek? Z pewnością nie potrzebuje takich traum psychicznych!

Nie da się jej podnieść na ręce i nie będzie można jej zabrać do laboratorium. Teraz musi jej wytłumaczyć, dokąd idzie i co tam robią. Jest dojrzała i bystra, nie da się zmylić. Co będzie myślała o swoich rodzicach?

  • Nie wierzysz, że to twoje dziecko? Spakuj się i wynoś się. To ci da spokój, a mnie oszczędności. Nie mam ochoty ciągnąć dziecka do laboratorium. Uznaj, że przez 13 lat okłamywałam – złości się Katarzyna.

Przyjaciółka radzi jej zrobić test i uciszyć wszystkich, ale Oliwia nie ulega swoim zasadom. Dla niej łatwiej się rozwieść, niż się poddać.

Czy to naprawdę upokarzające, czy Oliwia przesadza? Czy warto się rozwodzić po badaniu DNA? Czy żona powinna się zgodzić i zaakceptować decyzję męża? Jak byście postąpili?