Dlaczego dzieci wyrastają na niewdzięczników? To dlatego, że ich rodzice nie nauczyli ich jednej rzeczy od dzieciństwa

Dzieci na początku są niewdzięczne, i nie ma sensu wymagać od nich wdzięczności. Wdzięczności trzeba je najpierw nauczyć, inaczej życie nauczy je tego w sposób trudny i bolesny – poprzez straty, ubytki, słabość, chorobę.

Dziecko przez pewien czas nie jest w stanie odczuwać wdzięczności tylko dlatego, że nie porównuje swojej sytuacji z sytuacją kogoś innego. Nie wie, jak źle mogą żyć inni ludzie, inne dzieci. I jak bardzo różni się ich życie i podejście do niego…

Dziecko nie może porównywać, to jest pierwsza rzecz.

A kiedy dziecko coś otrzymuje, myśli, że tak powinno być. Powinno być nakarmione, przykryte kocem, kupić zabawki i ubrania… Tak powinno być. Tak właśnie jest. Nie może być inaczej! To jest drugi powód.

Z czasem dziecko uczy się wdzięczności, jeśli rodzice się o to postarają. Tłumaczą, pokazują, opowiadają, czasem odmawiają i wyjaśniają powód. Nie powinieneś oczekiwać, że Twoje dziecko odda Ci wszystko, poświęci się i będzie rozumieć to od urodzenia. Wdzięczności można się nauczyć. Ci, którzy zostali nauczeni, osiągają więcej.

Są ludzie, którzy zasmakowali nieszczęścia, znaleźli się w najgorszej sytuacji, stracili wszystko i otrzymali pomoc. Potem znowu otrzymali pomoc. I znowu! Ludzie znowu wpadają w tarapaty i znowu są ratowani. Ale nie ma w nich wdzięczności. To są dzieci, które nie zostały nauczone odczuwania wdzięczności. Nie, nauczono je mówić “dziękuję”, ale to tylko słowo.

Ci ludzie pozostaną samolubnymi dziećmi. Będą ciągle wpadać w kłopoty, prosić o pomoc i ją otrzymywać… Bez wdzięczności. W kółko będą uczyć się swojej lekcji. Ponieważ życie uczy tego, czego nie nauczyli cię rodzice.

Zanim więc zarzucisz swojemu dziecku niewdzięczność, przypomnij sobie: czy nauczyłeś je wdzięczności? Porównywać, doświadczać odrzucenia, pomagać komuś, dawać? Musisz je tego nauczyć. Delikatnie i z miłością. W przeciwnym razie będziesz nauczany przez surowego nauczyciela – Życie…