Kiedy w końcu zdecydowałam się ingerować w relacje rodziców, spokojna odpowiedź mojej mamy jeszcze bardziej mnie zdumiała
Wychowujemy z mężem czteroletnią córkę. Postanowiliśmy, że nie wrócę do pracy po urlopie macierzyńskim, tylko zajmę się opieką nad dzieckiem. Cały czas spędzamy razem. Pomiędzy zajęciami rozwojowymi i kółkami dla córki, udaje mi się załatwić swoje sprawy, czasami nawet zrobić manicure.
W ciągu dnia pracującego mogę pozwolić sobie na czytanie w kawiarni, podczas gdy córka jest na kolejnym zajęciu. Pewnego razu zajrzałam do najbliższej kafejki i tam zobaczyłam ojca z kobietą, której nie znałam. Byłam zdziwiona, widząc go tam, bo powinien być w pracy. W momencie, gdy tata całował towarzyszkę, z mdłościami wybiegłam ze wnętrza lokalu.
“On mnie nie zobaczył. Zdradza mamę. Co mam zrobić?” – szalony wir myśli wirujący w głowie. Nie kontrolując siebie z wściekłości i oburzenia, biegłam ulicą. Jak postąpić najlepiej: powiedzieć mamie czy udawać, że nic się nie stało?
Kiedy wreszcie zdecydowałam się ingerować w relacje rodziców, spokojna odpowiedź mojej mamy jeszcze bardziej mnie zdumiała: “Wiem o tym, mamy swobodne relacje. Kochamy i szanujemy się nawzajem, ale nie chcemy się ograniczać”.
Nie miałam pojęcia, że moi rodzice są takimi “postępowymi ludźmi”, nawet trochę mnie to zawstydziło, bo moje wartości rodzinne są zupełnie inne.
