Biedny młody człowiek spełnił ostatnie życzenie swojej matki. Nosił jej dar blisko serca, a ona mu pomogła

Matka pewnego biednego młodzieńca zmarła, nie zostawiając mu niczego. Mieli nędzny domek i puste skorupy krabów otaczające ich. Zarabiali, łowiąc kraby, w ten sposób żyjąc.

Przed swoim odejściem matka podarowała synowi małe, piękne pudełko wypełnione muszlami. Powiedziała: “Nie mogłam ci nic zostawić, synu. Jednak weź to pudełko i trzymaj je blisko serca. Kiedy poczujesz smutek lub ogromne obciążenie, otwórz je i zawołaj mnie. Przybędę, by ci pomóc.”

Syn rozpłakał się i wziął pudełko. Często znajdował się w niebezpiecznych i beznadziejnych sytuacjach, jak każdy biedny człowiek. Ludzie wyrządzali mu krzywdę. Przychodził głód i choroby…

Gdy wyjął pudełko, ukazała się jego matka. Udzielała mu rad, uczyła, jak radzić sobie z trudnościami, wskazywała wyjście. Następnie go uściskała i zniknęła. Dzięki wskazówkom matki chłopiec przezwyciężył wszystkie negatywne aspekty. Zbogacił się i znalazł szczęście. Zawsze nosił pudełko z duchem matki blisko serca.

To prawda, nasi ukochani zmarli są związani z naszą świadomością – albo z naszą podświadomością, albo nieświadomością. Psycholodzy często różnią się w tych terminach, ale to nie istotne.

Nasi zmarli bliscy tkwią w naszym sercu, o tym mówię. Są częścią naszej duszy. Wewnątrz naszego serca tkwi to magiczne pudełko. Gdy wspominamy z miłością tych, którzy nas kochali, ich obecność staje się realna i wspierają nas.

Nie trzeba szukać skomplikowanych wyjaśnień ani używać naukowych terminów. Dusza komunikuje się prostym językiem. W głębi naszych dusz przechowujemy cenne pudełka – naszą żywą i emocjonalną pamięć. Ożywiamy wspomnienia bliskich. Otrzymujemy od nich wsparcie i rady. Są z nami ponownie, to jest pewne.

Wspominanie naszych ukochanych z miłością wzmacnia naszą siłę. Miłość nie przemija. Następnie przekazujemy to pudełko naszym dzieciom i wnukom, wszystkim, których kochaliśmy. To połączenie nie zostaje przerwane. Miłość nie ma końca.