Moja mama została sama w swoim trzypokojowym mieszkaniu, które rodzina mojego męża uważa za pałac. Moi teściowie nie są zadowoleni z tego faktu i chcą, aby mama oddała nam swoje mieszkanie i przeprowadziła się do naszego jednopokojowego mieszkania

Moi rodzice nie są bardzo bogaci, ale mają wszystko, czego potrzebują. Dodatkowo mój ojciec, gdy był młodszy, często wyjeżdżał do pracy w Wielkiej Brytanii i przez sześć miesięcy go nie było.

Moja matka czekała na niego i oczywiście gromadziła oszczędności. Posiadaliśmy duże trzypokojowe mieszkanie oraz ładny wystrój. Następnie ojciec zdecydował, że powinnam także mieć swoje mieszkanie i kupił mi mieszkanie. Gdy się ożeniłem, nasza młoda rodzina mogła od razu zamieszkać osobno.

Przeprowadziliśmy nowoczesny remont i wprowadziliśmy się, podczas gdy moi rodzice zostali w swoim trzypokojowym mieszkaniu. Na początku, z mężem byliśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ nie każdemu dane jest mieszkać we własnym mieszkaniu od razu po ślubie. Rodzice mojego męża w ogóle nam wtedy nie pomagali. Postanowiłem jednak nie angażować ich – niech nie wspierają, ale także nie wtrącają się w nasze życie.

Sześć lat temu zmarł mój ojciec i od tego czasu wiele się zmieniło. Moja mama została sama, według rodziny męża, w swoim pałacu. Moi teściowie myślą tak samo.

Sześć lat temu zmarł mój ojciec i od tego czasu wiele się zmieniło. Moja mama została sama, według rodziny męża, w swoim pałacu.

Nie wiem, dlaczego doszli do wniosku, że mama jest im coś winna, ale nagle zaczęli sugerować, że fajnie by było, gdyby moja mama przeprowadziła się do naszego jednopokojowego mieszkania, a my mielibyśmy trzypokojowe mieszkanie moich rodziców.

Moja teściowa przedstawiła tę propozycję mojej matce w sposób niemal uporządkowany. Moja mama kategorycznie się przeciwstawiała takiemu rozwiązaniu. Po pierwsze, to był jej dom, a po drugie, nasz remont był znacznie gorszy niż jej, a ona uważała, że ona i mój tata już zapewnili nam mieszkanie.

Moja mama wyjaśniła teściowej, że ona i mój tata zrobili wszystko, co w ich mocy, a teraz nasza kolej na samodzielność. Gdyby rodzice mojego męża przekazali nam pewną sumę pieniędzy, moglibyśmy kupić mieszkanie z dwoma pokojami.

Jednak moi teściowie nie mają pieniędzy. Jestem jednak pewna, że nawet jeśli mieliby, to i tak by nam nie pomogli – takie są ich zasady. Bardzo chcą, żeby ich syn dobrze żył na cudzy koszt, ale sami nie kiwną palcem, żeby to zrobić, więc czepiają się mojej mamy.

Oczywiście stanęłam w obronie matki i wyraziłam stanowisko, że nigdy nie zgodzę się na zamianę mieszkań; to mieszkanie zawsze należało do mamy i zawsze będzie jej przysługiwać. Wierzę, że mój mąż i ja, jeśli los nam na to pozwoli, będziemy w stanie zarobić wystarczająco dużo, aby zakupić większe mieszkanie i wtedy się przeprowadzimy.

Jednak mój mąż zaskoczył mnie, gdy nagle stanął po stronie swoich rodziców. Powiedział, że albo ja przekonam mamę do zamiany, albo on zacznie myśleć o rozwodzie. Nie wiem, co teraz zrobić. Nie chcę eksmitować matki, ale nie chcę też rozwodu.