Babcia postanowiła sprawdzić, dlaczego wnuczka tak się nią opiekuje i powiedziała, że ​​przekazała mieszkanie wnuczce. Oto, co ostatecznie wyszło

Maria przyzwyczaiła się do trudnego charakteru babci, ale była wyrozumiała. W końcu jest starszą osobą, jej zdrowie ulega pogorszeniu, a nerwy już nie te same. Jednak nagłe oskarżenia krewnego zepchnęły wnuczkę z kursu. Maria nie sądziła, że ​​jej babcia będzie miała o niej takie zdanie.

Jak zwykle, w dzień wolny od pracy, Maria udała się do babci. Zwykle odwiedzała ją co drugi dzień, a czasem, jeśli to konieczne, codziennie. Zatrzymując się na drodze do sklepu spożywczego i apteki po lekarstwa, dziewczyna podeszła do starszego krewnego.

Babcia najwyraźniej nie była w nastroju i nawet się nie przywitała, kiedy zobaczyła Marię w drzwiach. “Coś robisz za często. Dlaczego jesteś dla mnie taka miła? Wydajesz pieniądze na zupy i lekarstwa. Może włamałaś się do mojego mieszkania?” – starsza kobieta rzuciła się na swoją wnuczkę.

Maria wpadła na chwilę w osłupienie. Dlaczego nagle pojawiło się pytanie o nieruchomości? „Babciu, co ty robisz? Jakie mieszkanie?” – powiedziała dziewczyna, wyjmując zakupy z torby.

„Nie wierzę w twoją rzekomą dobroć! Znalazłaś sobie jakiegoś żebraka, ale trzeba założyć rodzinę, nie ma nigdzie, prawda? Więc mówię ci od razu, żebyś na nic nie liczyła: już przekazałem mieszkanie twojemu bratu Andrzejowi. A ty szukasz pana młodego z mieszkanie” – odpowiedział krewny.

Maria poczuła się nieswojo ze słów babci, zwłaszcza że zarzuty były całkowicie bezpodstawne.

„A dlaczego nieruchomość tutaj? Kocham cię, dlatego do ciebie przychodzę. Chcesz usmażyć kotlety czy na parze?” – zapytała wnuczka.

„Kotlety i gotowane na parze. I jutro też przyjdziesz?” – zapytała babcia.

„I przyjdę jutro, ale nie rano, tylko po pracy” – odpowiedziała wnuczka.

„W porządku, że mieszkanie nie jest już twoje? Nie ma co próbować, wszystko jest już podpisane” – powiedziała starsza kobieta.

„No to znowu zaczynasz od mieszkania…” – powiedziała Maria i wyjęła telefon z torby.

Dziwne, że nikt nie zadzwonił. Widząc zaciemniony ekran swojego urządzenia, dziewczyna zorientowała się, że znowu się wyłączył. To złom, stary się skończył, a na nowy nie ma pieniędzy.

Kiedy włączyła swój telefon, od razu zobaczyła kilka wiadomości. Okazało się, że wszyscy, którzy mogli, dzwonili: chłopak, matka, a nawet brat. Maria była szczególnie zaskoczona połączeniem od ostatniego, ponieważ nie komunikowali się zbyt często, a stosunki między nimi były napięte. Dziewczyna zobaczyła na wyświetlaczu połączenie przychodzące od Andrzeja.

Po drugiej stronie słuchawki Maria usłyszała gniewny głos brata. Krzyknął, że postawiła na swoim? Dziewczyna na początku nic nie rozumiała, ale potem usłyszała coś, co sprawiło, że sapnęła z zaskoczenia.

Andrzej krzyczał, że jest łajdakiem, że udało jej się okrążyć babcię palcem i zmusić emerytkę do przepisania mieszkania na siebie. Ale on, bracie, liczył na to mieszkanie, ponieważ ma dziecko, a jego partnerka znów jest w “ciekawym” stanie. Maria przerwała telefon brata, żeby nie słyszeć tej gniewnej tyrady, i poszła do babci.

“Babciu, nie chcesz mi nic powiedzieć? Andrzej właśnie poinformował mnie, że przekazałaś mi mieszkanie. Co się dzieje?” – zapytała wnuczka.

Wtedy starsza kobieta szczerze przyznała, że była przerażona historią sąsiada. Wnuk też ją odwiedzał, był taki słodki i miły, że zmusił ją do przepisania dla niego mieszkania. A potem, kiedy osiągnął to, czego chciał, wprowadził się do domu z całą rodziną i wyrzucił krewnego na ulicę.

Oto babcia Marii i postanowiła zorganizować test dla swoich wnuków, aby zrozumieć, który z nich reprezentuje co.

Jak się okazało, starsza kobieta jako pierwsza przekazała fałszywe wiadomości Andrzeja. Kiedy usłyszał, że mieszkanie zostało przekazane Marii, wywołał skandal i prawie uderzył emeryta. Wściekły wyszedł, trzaskając głośno drzwiami.

Kiedy babcia zobaczyła reakcję Marii na tę samą wiadomość, od razu zrozumiała, że to wnuczka zasłużyła na to, by zostać właścicielką mieszkania. Nie ma już wątpliwości co do szczerości uczuć dziewczyny: naprawdę kocha swoją babcię.