Codziennie jeździłam tym samym autobusem na uniwersytet. Pewnego dnia usiadł obok mnie chłopak i podał mi poduszkę. Okazało się, że to było przeznaczenie

Ta historia wydarzyła się kilka lat temu. Byłam na trzecim roku studiów. Codziennie o 6:30 wsiadałam do zielonego autobusu numer 23 i jechałam na uczelnię, z jednego końca naszego miasta na drugi. Podróż trwała około półtorej godziny.

Jak wszyscy studenci, często zasypiałem w trakcie podróży, a pewnego razu obudziłem się, opierając się na ramię pewnego chłopaka.

Kilka dni później, spotkałem go ponownie i dał mi poduszkę! Śmialiśmy się i rozmawialiśmy. Kiedy wróciłam do domu, znalazłam w poduszce ukrytą kieszonkę, w której było małe karteczka:

“Nie wiem, jak masz na imię, ale jesteś tak piękna, kiedy śpisz, że chciałbym się z Tobą ożenić!”.

Jesteśmy razem od 4 lat. Wszystko u nas dobrze. Za trzy miesiące będziemy mieli syna.