Drogi mężczyzno, już nie jestem tą, którą poślubiłeś: list do mojego męża dotarł do sieci
Rodzinne relacje często zmieniają się po narodzinach dzieci, i nie zawsze na lepsze. Kobieta jest obrażona, że jej mąż nie pomaga jej z dziećmi, a on z kolei często narzeka na brak uwagi.
Czasami, gdy wydaje się, że związek osiągnął ślepą uliczkę, warto po prostu słuchać siebie nawzajem. Bez względu na to, co dzieje się w Twojej rodzinie, nie przestawaj wyrażać miłości i rozmawiać o tym, jak bardzo sobie dla siebie znaczycie.
Laura Burks, blogerka i mama dwóch pięknych chłopców bliźniaków, napisała mądry list do swojego męża. Ta niezwykle wrażliwa deklaracja miłości powinna być czytana nie tylko przez kobiety, ale także przez mężczyzn.
“Mój drogi mężczyzno, wybacz mi!
Przepraszam, że zaniedbywałam Cię przez ostatnie cztery i pół roku. Przepraszam, że Twoje potrzeby stały się drugorzędne. Jesteś dla mnie tak samo ważny jak zawsze, ale teraz jest coś o wiele ważniejszego.
Wiem, że masz potrzeby, marzenia i pragnienia. Wiem, że jesteś zmęczony moimi wymówkami, zmęczeniem, bólami głowy albo tym, że zasypiam, gdy się do mnie tuli. Uwierz mi, że chciałabym mieć tyle energii, co pięć lat temu.
Kochanie, nie poddałabym się nawet, gdybym miała siłę jak 2 tygodnie temu, gdy prałam i składałam 10 koszy prania (ale tego wszystkiego nie widziałeś, bo dałam Ci możliwość spania). Czasami wydaje się, że nie jesteśmy mężem i żoną, tylko partnerami biznesowymi.
Czasami tak jest, ale powinieneś wiedzieć, że bardzo cenię nasze małżeństwo. Problem polega na tym, że moje życie, mój umysł i moje ciało są teraz poświęcone dwóm małym chłopcom, którzy wyglądają jak Ty jak dwie krople wody. I nawet gdy już śpią, a ja siedzę obok Ciebie na kanapie, mój umysł nadal pracuje w trybie matki.
Myślę o jutrze, myślę o tym, co się wydarzy za 10 lat. Pamiętam, czy masz ubrania robocze na jutro. Martwię się o pieniądze, rozwój dzieci i mleko. Czy mamy wystarczająco mleka na jutro?
Nie mogę przestać być mamą. I jest to męczące, zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Nie chcę, żebyś myślał, że już nie jesteś ważny. Nie mogę i nie chcę żyć tym życiem bez Ciebie. Ale jesteś dorosły i potrafisz o siebie zadbać. Potrafisz sobie ugotować lunch, prowadzić samochód i zadzwonić do lekarza.
Kiedy wracasz z pracy, dostajesz ode mnie najgorszą wersję. Nasze dzieci dostają najlepszą. Powiem Ci małe sekrety: czasami po prostu nie ma lepszej wersji.
Nie mogę myśleć o Twoim zdrowiu, zdrowiu chłopców, zdrowiu zwierzątka i swoim zdrowiu jednocześnie. Zgadnij, o kogo zawsze zapominam? Nie, nie o Ciebie, ani o nasze dzieci czy psa. Kiedy mówię, że nie czuję się dobrze, że nie spałam, to dlatego, że nie mam czasu myśleć o sobie.
Tak, doradzasz mi, żebym poszła do lekarza, jadła regularnie, piła więcej wody i odpoczywała, ale jestem na ostatnim miejscu. Wiem, że muszę to zmienić i nie skarżę się.
Martwię się, gdy chrapiesz we śnie, o Twoich alergiach i o kontuzji kolana. Martwię się o wysypkę u Alexa i katar u Bena. Martwię się o uszy naszego psa i ile to będzie kosztować, żeby go zabrać do weterynarza.
Myślę, że ryby w akwarium mają glony i dawno powinno się zmienić wodę. Lista moich trosk jest nieskończona. Ale nie obwiniam Cię o nic i nie pragnę innego mężczyzny.
Robisz wiele dla naszej rodziny, pracujesz w sposób, w jaki inni tatusiowie tego nie robią. Kocham Cię trochę bardziej za każdym razem, gdy widzę, jak pomagasz innym, wiedząc, że nigdy nic za to nie dostaniesz. Jesteś najmilszym i najbardziej kochającym ojcem dla naszych dzieci. Dlatego czasem tak gorzko płaczą, gdy idziesz do pracy.
Tak, czasami to mnie trochę przeraża, ale wiedza, że jesteś wzorem do naśladowania dla moich synów, wypełnia mnie miłością i dumą. Nie jestem tą samą osobą, którą poślubiłeś 11 lat temu. Zmieniłam się, stałam się żoną, matką, przyjaciółką i pamiętnikiem.
Jestem organizatorem imprez i osobistym zakupowcem. Jestem szefem kuchni specjalizującym się w nuggetsach i makaronie. Jestem gospodynią domową, która nie umie się z tym wszystkim uporać. Jestem fanką i bibliotekarką. Jestem pielęgniarką i opiekunką. Nie chcę niczego zmieniać.
Nie chcę innego życia. Kocham Ciebie i kocham nasze życie. Ale już nie jestem improwizującą, czasem pijaną byłą seksowną dziewczyną, którą kiedyś poznałeś. Jestem matką. I to mówi wszystko.
Kocham Cię nieskończenie
Twoja żona”
