Jestem rozwiedziony i szczęśliwy. Wyznanie 50-letniego mężczyzny
Rozwód był najlepszym prezentem od mojej byłej żony przez wszystkie lata naszego życia razem. Żyliśmy razem przez 18 lat, ale nie żałuję niczego. Teraz mam syna i córkę. Mam 51 lat, byłem raz żonaty i już nie chcę tego ponownie.
Nie mogę powiedzieć, że nasze życie razem było kompletnym koszmarem. Pierwsze lata były szczęśliwe, a potem nasze związki zaczęły się rozpadać. Prawdopodobnie znudziliśmy się sobą i oddaliliśmy się od siebie. W ostatnich latach zaczęły się kłótnie i przekleństwa.
Przyzwyczaiłem się do życia w małżeństwie i zaraz po rozwodzie szukałem kobiety z perspektywą poważnego związku. Okazało się to jednak daremne, ale cieszę się z tego. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że lepiej być samotnym.
Przez ostatni rok przemyślałem wiele rzeczy w moim życiu. Przestałem być mężem, ale nadal jestem ojcem moich dzieci. Ojciec musi być przy dzieciach, niekoniecznie musi mieszkać z matką. Teraz rozumiem, że rozwiodłem się po to, aby być szczęśliwym.
Największą wartością człowieka jest wolność. Niektórzy tego nie rozumieją, inni nie doceniają.
50 lat to wiek, w którym szczególnie ceni się czas. Jest to nieodwracalny zasób człowieka, który zmniejsza się z każdym dniem. Chcę zarządzać własnym czasem.
Nie chcę spędzać tygodnia robiąc ustalenia z żoną, aby w weekend wybrać się na ryby z przyjaciółmi. Szukać kompromisów dotyczących rozrywki. Nie mam już nikogo, komu muszę się tłumaczyć: dlaczego się spóźniłem, z kim byłem i co robiłem.
Moja żona, jak odkurzacz, wyssała ze mnie wszystkie moje zasoby, włącznie z pieniędzmi. Kobiety są tak zbudowane, zawsze czegoś brakuje. Prawie nie wydawałem pieniędzy na siebie, teraz mogę sobie na to pozwolić.
Mam teraz o wiele więcej wolnego czasu. Wreszcie zacząłem myśleć o moim zdrowiu: stosuję rozsądne ograniczenia w diecie. Uprawiam sport: biegam rano, a wieczorami trenuję boks tajski lub siłownię. W ciągu roku zgubiłem zbędne kilogramy i zacząłem wyglądać młodziej niż moje lata.
O dziwo, teraz spędzam więcej czasu z moimi dziećmi. Są już dorosłe i rozumieją, że ich ojciec ich nie opuścił. Pomagam i będę pomagać, ile tylko potrafię.
Życie po 50-tce może wciąż być kolorowe. Dbam o siebie, a kobiety wciąż mnie lubią. To wspaniałe uczucie, które daje motywację do nowych osiągnięć.
