Kiedyś mama powiedziała mi, że chce mnie zapoznać z mężczyzną, który będzie moim nowym tatą. Babcia długo mnie namawiała, mówiła, że mama nie powinna być sama. Ale ja nie chciałam niczego słuchać. Dorosłam i mam swoją rodzinę, teraz nie opuszcza mnie myśl, że przez mnie mama została sama

Miałam szczęśliwe dzieciństwo, wspaniałą mamę i tatę, którzy, jak mi się wydawało, bardzo się kochali i szanowali. W naszym domu naprawdę mieszkało szczęście. Ale w pewnym momencie wszystko się zmieniło – mama dowiedziała się, że ojciec ją zdradził, i złożyła wniosek o rozwód. Miałam wtedy zaledwie sześć lat. Pamiętam, jak ojciec przepraszał, mówił, że to był błąd, ale mama powiedziała: „Nigdy więcej nie chcę cię widzieć”.

Oczywiście o zdradzie ojca dowiedziałam się dopiero po wielu latach. Rodzice mi wtedy prawdy nie powiedzieli. Bardzo kochałam ojca i nie mogłam zrozumieć, co takiego zrobił, że nie można go wybaczyć. Tym bardziej że po tym, jak odszedł od nas, mama długo smuciła. Nadal miałam nadzieję, że ojciec do nas wróci i ciągle na niego czekałam.

Moim ulubionym zajęciem było siedzenie w oknie i czekanie na tatę. W każdym przypadkowym przechodniu starałam się go dostrzec. Ale tata nie wracał.

Po roku poszłam do pierwszej klasy i wtedy zrozumiałam, jak bardzo brakuje mi ojca. Nauczył mnie czytać i mówił, że razem z mamą zawiozą mnie do szkoły. Mama pracowała na dwóch etatach i była ciągle zajęta i zmęczona. I wydawało mi się, że gdyby tata od nas nie odszedł, wszystko byłoby dobrze.

A potem zobaczyłam, że mama stała się weselsza. Często mówiła, że pracuje wieczorami, i wracała do domu późno, szczęśliwa. Wtedy do nas przychodziła babcia, abym nie była sama. I pewnego razu mama powiedziała mi, że przedstawi mnie wujkowi, który będzie moim nowym tatą.

Wieczorem przyszedł do nas w gości, przyniósł mi lalkę, a mamie – tanie perfumy i kwiaty na prezent. Od razu mi się nie spodobał, i powiedziałam mamie, że jeśli on będzie u nas mieszkał, to odejdę z domu.

Babcia długo mnie namawiała, mówiła, że mama nie powinna być sama. Ale ja nie chciałam niczego słuchać i mama już więcej go nie zapraszała do nas. Ale teraz rozumiem, że jeszcze jakiś czas się z nim spotykała.

Więcej żadnego mężczyzny przy swojej mamie nie widziałam. Nadal pracowała na dwóch etatach, aby zapewnić mi wszystko, czego potrzebowałam. Po ukończeniu uniwersytetu wyszłam za mąż. I chociaż mamie nie podobał się mój narzeczony, nie powiedziała ani słowa.

Teraz rozumiem, jak bardzo jestem jej winna. Nawet kiedy dorosłam i wiedziałam, że ojciec nie wróci, nadal nie chciałam, aby mama wyszła za mąż. Jak bardzo się myliłam. Babcia już dawno nie żyje, mam swoją rodzinę, a nie opuszcza mnie poczucie winy,