Kobieta urodziła dwoje dzieci i bez względu na to, co zrobiła, w niej nie budziły się uczucia macierzyńskie. Nie każda, która rodzi, staje się matką
Mając dwójkę dzieci – chłopca i dziewczynkę, kobieta ich nie kochała. Najstarsze dziecko ma 6 lat, najmłodsze 4 lata. Jest mężatką od dziewięciu lat.
Relacje rodzinne były szczęśliwe pod każdym względem, mąż bardzo kochał swoją żonę, a ona oczywiście go kochała. Prawdą jest, że jej miłość była dziwna, ponieważ kobieta z natury nie miała zdolności do odczuwania emocji. Dobrze, że jej mąż jej nie denerwował.
Po tym, jak para dowiedziała się o ciąży, a badanie USG wykazało, że będzie to dziewczynka, kobieta nie odczuwała szczególnych uczuć. Zamiast tego, dziadkowie cieszyli się ogromną radością i zaczęli kupować wszystko, co było niezbędne dla wnuczki: wózek, łóżeczko, ubranka, koce, kombinezoniki i wiele więcej.
Po porodzie zdała sobie sprawę, że dziewczynka jest bardzo podobna do swojej matki, ale kobieta nie poczuła żadnej matczynej miłości. Rodząca cierpliwie czekała, że w końcu ogarnie ją fala macierzyńskiego uczucia. Przypomniała sobie historie swoich przyjaciół o tym niezwykłym uczuciu i zrozumiała, że powinna je odczuwać.
Córka rosła, ale instynkt macierzyński nie pojawił się. Pocieszającym było to, że dziecko było spokojne. Dziewczynka nie denerwowała matki, nie płakała i nie sprawiała kłopotów. Wystarczyło ją nakarmić i położyć spać. Obowiązki macierzyńskie były wykonywane rutynowo i z zaangażowaniem. Matka po prostu wierzyła, że jest to przejaw miłości. Dziecko rośnie, nie choruje i jest zdrowe.
Dwa lata po narodzinach syna wszystko diametralnie się zmieniło. Chłopiec był całkowitym przeciwieństwem swojej siostry, pomimo że mieli tych samych rodziców. Cały czas płakał, nie pozwalał matce zasnąć, a ona, pozbawiona snu, czuła się załamana i nieszczęśliwa.
Kiedy chłopiec trochę podrosł, nie potrafił usiedzieć spokojnie. Cały czas biegał i próbował wdrapywać się w każdą szparę. W nocy wymagał uwagi nawet dziesięć razy.
Jego ciągłe wybuchy płaczu sprawiły, że kobieta zaczęła zastanawiać się, dlaczego go urodziła.
Głowa rodziny była ciągle nieobecna, podróżując w interesach.
W związku z tym żona była zawsze sama z dziećmi. Babcie przychodziły na chwilę, rozmawiały, całowały w czoło i wychodziły. A koszmar płaczu dzieci i ciągłej monotonii trwał.
Po powrocie mąż zawsze chętnie zajmował się dziećmi i przejmował większość obowiązków: karmienie, spacerowanie, kąpanie. Matka obserwując radosną minę męża i to, jak czerpie radość z zabawy z dziećmi, nie rozumiała, jak to może go uszczęśliwiać, ponieważ jej życie stawało się coraz bardziej ponure. Jednak ona tylko zaciskała zęby i cierpliwie czekała, wierząc, że gdy syn podrośnie, będzie zdecydowanie łatwiej.
Ale to, czego nie było, nigdy się nie pojawiło. W swojej głowie zrozumiała, że to nie jest normalne, że matki nie powinny takie być. Obserwując inne matki na ulicy, które promieniują szczęściem, kobieta czuła się smutna i niższa od nich.
Kobieta wypełniała wszystkie obowiązki związane z macierzyństwem. Dzieci były czyste, zawsze najedzone, miały wszystko, czego potrzebowały. Ale ich matka nie była zdolna do czegoś więcej.
Podczas trzytygodniowej wizyty u przyjaciółki, gdy jej mąż był na wakacjach i była całkowicie sama z dziećmi, smutna matka miała nadzieję, że zacznie im brakować i gdy ich zobaczy, poczuje natychmiastową radość. Ale tak się nie stało.
Po wyjściu z pociągu i zobaczeniu chłopców, chciała odwrócić się i nigdy więcej nie patrzeć na swoją rodzinę. Wciąż myślała, że byłoby znacznie łatwiej, spokojniej i szczęśliwiej, gdyby była sama. Żeby nie było nudno i samotnie, z łatwością znalazłaby zajęcie, które jej odpowiada. A najgorsze jest to, że jeśli te oczekiwania się nie spełnią, nie będzie się z tego denerwować i długo nie będzie smutna.
Takie są złe matki. Rozumieją, że to złe, ale nie są w stanie wymusić miłości przynajmniej na kimś. Prawdopodobnie taka osoba nie powinna się urodzić, ale kto mógł przewidzieć, że takie coś się wydarzy.
