Kochana, myślisz, że jesteś panią domu? Nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz

“Nigdy więcej tego nie zniosę!” – powtarzała Alicja niczym zaklęcie, trzymając mocno w ramionach swojego małego synka Andrzeja.

Zdecydowała się na ucieczkę dopiero po sześciu latach cierpienia.

“Ależ ciemna ta noc!” – pomyślała kobieta, ostrożnie przedzierając się przez sąsiednie ogródki. Nie mogła iść główną drogą, bo prawdopodobnie już jej szukano. Nagle zaszczekał pies sąsiadów, budząc ich ze snu, co zmusiło Alicję do biegu z dzieckiem na rękach.

Musiała dotrzeć do sąsiedniej wsi, oddalonej o siedem kilometrów – tylko tam mogła poczuć się bezpiecznie.

Siedem lat wcześniej Alicja wyszła za mąż za Stefana. Ślub był huczny, dwa wsie świętowały przez trzy dni. Wtedy Alicja była przekonana, że jest najszczęśliwszą kobietą na świecie. Kochała męża bezgranicznie i marzyła, by być dla niego najlepszą żoną na świecie. Nie przeszkadzało jej nawet to, że musiała zostawić rodziców.

Stefan był sierotą, mieszkał ze swoją starszą siostrą Renatą. Kiedy się pobrali, Alicja miała zaledwie 21 lat, Stefan 37, a Renata trochę ponad 40.

Na początku małżeństwo układało się dobrze. Alicja wprowadziła się do domu męża, ale od pierwszego dnia Renata starała się pokazać, kto tam naprawdę rządzi.

– Kochana, myślisz, że jesteś panią domu? Nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz! Byłaś nikim i nikim pozostaniesz – rzuciła pewnego dnia Renata.

Alicja nie chciała się kłócić, ale nie rozumiała, dlaczego siostra męża traktuje ją z taką wrogością. Nie skarżyła się ani Stefanowi, ani rodzicom – nie była przyzwyczajona do żalenia się.

Stefan od razu powiedział, że Alicja powinna zostać w domu, bo to on ma obowiązek zarabiać. Renata też nie pracowała, więc miała mnóstwo czasu, by dręczyć Alicję swoimi docinkami. Krytykowała wszystko – jak Alicja sprząta, gotuje, pierze. Z czasem Alicja uwierzyła w jej słowa, że jeśli nie będzie perfekcyjna, Stefan ją zostawi.

Kiedy Stefan wychodził do pracy, Alicja harowała od świtu do nocy. Zajmowała się gospodarstwem, sprzątała dom, dbała o zwierzęta. Renata tylko patrzyła z boku, szukając nowych powodów do krytyki.

Alicja zaczęła chudnąć z wyczerpania i stresu. Stefan pytał Renatę, co się dzieje:

– Dlaczego Alicja tak schudła?

– Skąd mam wiedzieć? Może jest na diecie? – odpowiadała z kpiną. – A może po prostu leni się cały dzień, to i je mniej.

Po urodzeniu dziecka Alicja nie mogła już dłużej znosić przemocy Stefana, którą Renata dodatkowo podsycała. Stefan bił ją coraz częściej, aż w końcu Alicja zdecydowała się uciec.

Z dzieckiem na rękach dotarła do rodziców. Ojciec wpadł w szał, gdy dowiedział się, jak traktowano jego córkę. Kiedy Stefan przyszedł po Alicję, ojciec nawet nie wpuścił go do domu.

Dziś Alicja pracuje i samotnie wychowuje syna. Odbudowała swoje życie, ale trauma po tamtym małżeństwie sprawiła, że straciła zaufanie do mężczyzn.

Ta historia jest przestrogą dla wszystkich kobiet, by nie traciły wiary w siebie i pamiętały, że zawsze mają prawo walczyć o swoje szczęście i godność.