Komedia zakończona – powiedział narzeczony i opuścił przyjęcie weselne
To wydarzyło się, gdy Paweł był w dziesiątej klasie. Podszedł do pierwszej piękności szkoły, Katarzyny, i zaproponował jej randkę, ale dziewczyna odpowiedziała mu bardzo lekceważąco: “Ja z tobą? Nigdy w życiu! Spójrz na siebie, chłopaku – nie jesteś dla mnie, nie śmiej mnie!”.
“Nie masz nawet pieniędzy na modne ubrania, chodzisz w podartej jeansowej spódnicy! Może, kiedy będziesz bogaty, pomyślę nad twoją propozycją, ale teraz nie zbliżaj się do mnie!”.
Paweł stał poniżony, a wszyscy się z niego śmiali. Przysiągł sobie, że nadejdzie czas, kiedy to ona będzie go błagać, by go poślubiła. Minęło piętnaście lat. Dla Pawła były to trudne, ale bardzo ciekawe lata.
Po ukończeniu uniwersytetu, który ukończył z wyróżnieniem, postawił sobie za cel stworzenie własnej firmy budowlanej. Za zgodą swoich rodziców kupił mieszkanie, wziął kredyt i zaczął pracować wytrwale.
Katarzyna zaraz po szkole wyszła za mąż za mężczyznę znacznie starszego od siebie o piętnaście lat.
I wszystko mu się udało, osiągnął swój cel. Początkowo jego firma była mała, ale wkrótce stała się dużą. Teraz, gdy już mocno stał na nogach, musiał odnaleźć tę samą Katję i zrealizować swój plan. Dzięki swoim starym znajomym dowiedział się, że Katarzyna od razu po szkole wyszła za mąż za znacznie starszego mężczyznę i urodziła dwójkę dzieci. Jej mąż był biznesmenem i nie zwracał na nią uwagi. Ona sama nie pracowała nigdzie, siedziała w domu z dziećmi. Jej jedyną rozrywką były salony urody i drogie sklepy z ubraniami.
Któregoś dnia Paweł poszedł do restauracji na podpowiedź przyjaciela, wiedząc, że Katarzyna jest tam na obiedzie. Przygotował dla niej ogromny bukiet pięknych róż i drogie złote kolczyki. Siedząc naprzeciw jej stolika, patrzył na jej reakcję, kiedy kelner przyniósł jej bukiet. Spojrzała na boki, a Paweł pomachał jej ręką.
Siedząc naprzeciwko ich stołu, obserwował jej reakcję, kiedy kelner przyniósł jej bukiet.
Jej zdezorientowany wyraz twarzy wyraźnie pokazywał, że go nie rozpoznała. Kiedy zagrała powolna muzyka, Paweł podszedł do niej i zaprosił ją do tańca – Katarzyna natychmiast się zgodziła.
“To ty mi przyniósłeś ten przepiękny bukiet róż?” – zapytała.
“Tak, to ja. A ty mnie nie poznajesz?” – odpowiedział Paweł.
Katarzyna zatrzymała się i niepewnie zapytała:
- Pasha, to ty czy co? No nieźle! Bardzo się zmieniłeś, z prostego niepozornego chłopca wyrosło przystojnego, imponującego mężczyznę – przyznała się szczerze Katarzyna. Kiedy taniec się skończył, odprowadził ją do stołu i w ciszy wręczył jej swoją wizytówkę, a sam zapłacił za obiad i wyszedł z restauracji.
Następnego dnia Katarzyna zadzwoniła do Pawła i zaproponowała spotkanie w kawiarni, aby przypomnieć sobie szkolne lata. Przyszedł z kwiatami i złotymi kolczykami, które wcześniej nie zdążył jej podarować – Katarzyna bardzo ucieszyła się z takiego wspaniałego prezentu, prawdopodobnie jej mąż od dawna nie okazywał jej uwagi. Miło spędzili czas w kawiarni, wspominając szkołę i dawnych kolegów.
Kiedy Paweł zaproponował Katarzynie kontynuację wieczoru u siebie w domu, zgodziła się z radością. A kiedy zapytał, jak jej mąż zareaguje na jej późne przybycie, tylko wzruszyła ramionami i powiedziała, że od dawna żyją osobno i tylko dla dzieci.
Zaczęła mu mówić, jak źle się czuje i jak jest samotna w domu.
Dzieci nie słuchają jej, a mąż jej nie kocha – zaczęła narzekać na życie Katarzyna.
“A ty zostaw go i znajdź sobie innego mężczyznę” – odpowiedział jej Paweł.
“O tym myślałam, ale gdzie znajdziesz takiego? Który będzie bogaty i będzie mnie utrzymywać z dwójką dzieci? Wokół tyle młodych, a ja już nie jestem taka młoda i piękna jak kiedyś” – odpowiedziała Katarzyna.
Zaczęli spotykać się potajemnie. Jak oszukiwała swojego męża, Paweł nie wiedział. Ale coraz częściej Katarzyna zaczęła mówić o rozwodzie z mężem. I zaczęła namawiać Pawła, że marzy o tym, by się za nią ożenić. Paweł udawał, że zgadza się na jej propozycję i nadal nie był jej obojętny, jak w szkole.
Pewnego dnia Katarzyna przyszła na spotkanie cała we łzach i powiedziała, że rozwiodła się z mężem i nie wie, co teraz robić.
“A co z dziećmi?” – zapytał Paweł.
“A dzieci zostają z nim. Jeśli ja zacznę nowe życie, to tylko by mi przeszkadzały – bez litości odpowiedziała Katarzyna. Spojrzała na Pawła z miłosnym spojrzeniem i powiedziała: “Żenimy się, będę dla ciebie dobrą i wierną żoną, a jeśli trzeba, to urodzę ci dzieci”.
“No dobrze, dobrze, dajmy się ożenić” – odpowiedział Paweł z uśmiechem na twarzy.
Katarzyna zorganizowała wesele bardzo szeroko. Wybrała sobie bardzo drogą suknię ślubną i wybrano najdroższą restaurację. Na podróż poślubną wybrali się na najbardziej prestiżowy kurort. Paweł nie mieszkał w przygotowaniach, po prostu dał jej kartę z pieniędzmi i pozwolił jej wydawać je, jak chce.
I wreszcie nadszedł długo oczekiwany dzień ślubu. Przyjechali do USC luksusowym limuzyną. Na schodach już na nich czekała rzesza ludzi z kwiatami i prezentami. Gdy do drzwi USC zostały już tylko kilka schodków, Paweł nagle się zatrzymał i, patrząc na nią, głośno, tak aby wszyscy usłyszeli, powiedział:
Wszystko, komedia skończona. Nie poślubię cię.
Przypomnij sobie, moja droga, jak mnie poniżałaś piętnaście lat temu, nazwałaś biednym i nieudacznikiem. Ty pewnie już zapomniałaś, a ja pamiętam przez całe życie, potem wrócił do gości i powiedział.
A wy, szanowni goście, nie martwcie się, restauracja jest już opłacona, więc świętujcie bez mnie.
Obrócił się i poszedł swoją drogą. Za nim poleciał bukiet panny młodej.
Obejrzał się, a na schodach stała Katarzyna i płakała głośno. Paweł pomachał jej ręką, wsiadł do samochodu i odjechał.
Teraz Pasha spotyka się z prostą i skromną dziewczyną i myśli o prawdziwym ślubie.
A Katarzyna pozostała bez rodziny i dzieci i musiała pracować jako zwykła kasjerka w sklepie. Takie jest życie!
