Lekarz odmówił przebadania dziecka, dopóki nie zostanie zapłacone. Jak bardzo potem tego żałował!
Mężczyzna jechał do domu, zły i zmęczony. To był ciężki dzień w pracy, więc chciał jak najszybciej dostać się do domu. Niestety, wszystkie światła przed nim migały na czerwono. W końcu skręcił na małą uliczkę i wcisnął gaz. Nagle jednak przed nim pojawiła się postać dziecka. Mężczyzna hamował, ale uderzył chłopca.
Zdał sobie sprawę z horroru sytuacji, wziął dziecko w ramiona, umieścił je na tylnej kanapie samochodu i pojechał do najbliższego szpitala.
Jego nogi ugięły się, gdy wniósł dziecko do poczekalni. – Czy ma ubezpieczenie? – zapytał dyżurny lekarz. – Prawdopodobnie nie. “Nie wiem” – odpowiedział przerażony mężczyzna. – Nie możemy go przyjąć bez ubezpieczenia. Przynajmniej powiedz jego imię – nalegała pielęgniarka.
“Nie znam jego imienia, proszę coś zrobić” – błagał mężczyzna. – To jest dziecko. Nie chcę, aby wina za jego śmierć spoczęła na mnie! – Wydamy to – powiedział lekarz zirytowanym głosem – ale musisz zapłacić datek na cele charytatywne dla naszego szpitala oraz zapłacić za usługi personelu medycznego i lekarstwa.
Wypiszę ci czek, zapłać go na kasie i wróć tu. Zdezorientowany i przerażony mężczyzna pobiegł do kasy. Był gotów na wszystko, aby tylko jak najszybciej uratować dziecko. Poczucie winy nie dawało mu spokoju.
Jednak na kasie szpitalnej odkrył, że zostawił portfel w samochodzie. Mężczyzna pobiegł na parking i zaczął szukać wymaganej kwoty. Prawie czterdzieści minut później dziecko zostało zbadane, a lekarz przyszedł je przebadać. Ale, widząc chłopca, lekarz zbledł i upadł na kolana przed nim. “Synu” – mógł tylko szeptać…
