Mam 43 lata, a mój chłopak 24. Jakoś do niego zadzwonił “Wojtek z warsztatu”, podniosłam słuchawkę i usłyszałam żeński głos. Po tym zdarzeniu po prostu uciekł
Mam 43 lata. Mieszkam w mieście ze swoim młodszym chłopakiem, który ma o 19 lat mniej ode mnie. Uwielbiam dbać o siebie. Dwa razy w miesiącu odwiedzam salon kosmetyczny, korzystam z różnych zabiegów odmładzających, masażu, peelingów do ciała… W skrócie, robię wszystko, aby mój wiek nie był widoczny. A sądząc po reakcjach otoczenia, udaje mi się to bardzo dobrze.
Tolek jest z wsi i przeprowadził się do miasta na studia, gdzie nas poznał. Jego matka nie wie o naszym związku. Tolek zawsze planował jej o tym powiedzieć, ale nigdy się na to nie odważył. Teraz to ja sama muszę to zrobić.
Od kilku dni Tolek nie pojawia się w naszym mieszkaniu. Jego telefon jest wyłączony, nie odbiera połączeń. I to wszystko stało się po tym, jak do niego zadzwonił “Wojtek z warsztatu”. Tolek akurat był pod prysznicem, więc postanowiłam odebrać telefon i usłyszałam żeński głos. Nie wiem, dlaczego to się stało. Tolek również nie chce mi nic wyjaśnić. Po prostu wyszedł z domu i zniknął.
W uczelni również go nie ma. Dlatego postanowiłam pojechać do jego wsi i wyjaśnić całą sytuację. Myślę, że Tolek nie zdradziłby mnie, ale patrząc na jego zachowanie, zdaje się, że ktoś w jego umyśle coś namieszał. Szkoda go, bo to naprawdę dobry chłopak. Jest młody, niedoświadczony i podatny na puste słowa.
Jadę do niego, nie chcę go stracić.
Nie chciałam jechać swoim samochodem, żeby nie przyciągać zbytniej uwagi, dlatego zdecydowałam się na podróż autobusem. Kupiłam ostatni bilet w kasie i zasiadłam na swoim miejscu. Ruszyliśmy w trasę. Siedzę w autobusie, nie przeszkadzam nikomu i tylko ostrożnie rozglądam się na boki.
Obok mnie, kilka rzędów dalej, siedzi młoda dziewczyna. Widać, że jest znacznie młodsza ode mnie, może rówieśnicą mojego Tolkie. Ale ma wyraźne problemy ze skórą twarzy. Jest opadnięta, pozbawiona blasku i naturalnej świeżości, pełna pryszczy i wyprysków.
“Nie, mój Tolek lubi zadbane kobiety. Na pewno by na nią nie zwrócił uwagi”, pomyślałam.
Patrzę z przodu i widzę kolejną dziewczynę, siedzącą przy oknie. Młoda dziewczyna, a jej ręce są w okropnym stanie! Brud pod paznokciami, skóra struszona, przesuszona i zaczerwieniona. A na brzuchu cztery fałdy tłuszczu… To nie jest kobieta, to gąsienica!
“Jak można tak źle o siebie dbać?”, nie mogłam zrozumieć. “Mój Tolek na pewno by się nie zainteresował takimi dziewczynami. Prawdopodobnie się po prostu zagubił i trzeba go zrozumieć i wybaczyć. Pewnie tak zrobię.”
Zobaczymy, co mi powie. W każdym razie jedziemy dalej.
Nie ma już drogi z powrotem.
