Mąż i teściowa chcą, aby moja mama oddała nam swoje większe mieszkanie, a sama przeprowadziła się do naszego mniejszego. Mama oczywiście kategorycznie się sprzeciwia
„A dlaczego twoja mama nie chce zamienić się z wami mieszkaniami?” – zapytał mnie kiedyś mąż.
Wiele lat temu mój ojciec kupił mi jednopokojowe mieszkanie, aby nasza wtedy jeszcze młoda rodzina mogła mieszkać osobno. Zrobiliśmy remont i przeprowadziliśmy się, a rodzice zostali w swoim dwupokojowym mieszkaniu. Rodzice mojego męża w ogóle nam nie pomagali, a w naszym życiu pojawiali się rzadko.
Wszystko gwałtownie zmieniło się pięć lat temu, kiedy zmarł mój tata. Mama została sama, zdaniem rodziny męża, w pałacu. Nie wiem, dlaczego zdecydowali, że jest coś winna, ale nagle zaczęły się rozmowy, że dobrze by było, aby moja mama przeprowadziła się do naszego jednopokojowego mieszkania, a my do jej dwupokojowego.
Mamie tę propozycję przedstawiła moja teściowa niemal w trybie rozkazującym. Na rozmowę wezwano także mnie. Mama jednak kategorycznie sprzeciwiła się zamianie. Po pierwsze, to jest jej dom, po drugie, nasz remont jest znacznie gorszy niż u niej, a poza tym uważa, że ona i tata i tak zapewnili nam mieszkanie.
Powiedziała to mojej teściowej wprost:
– Kupiliśmy jednopokojowe mieszkanie, niech teraz dzieci je sprzedadzą, dodacie coś od siebie i będzie można kupić dwupokojowe.
Tylko że niestety, rodzice męża nie mają i nie przewidują takich pieniędzy. Bardzo chcą, aby ich synek żył wygodnie na cudzy koszt, a moja mama im bardzo przeszkadza.
