Mężczyzna mnie zdradził i nawet nie prosił o przebaczenie… Teraz żyjemy jak koledzy lub współlokatorzy

Dzień dobry! Chciałabym się podzielić swoją smutną historią. Może komuś posłuży jako nauka.

Mój mąż i ja żyliśmy jak wszyscy. Wyszłam za niego za mąż w wieku 20 lat. W naszym małżeństwie urodziliśmy trójkę dzieci, które już są dorosłe – starsze założyły własne rodziny, a najmłodszy syn nadal studiuje na uniwersytecie.

Dwa tygodnie temu dowiedziałam się, że mój mąż mnie zdradza. Ma 50 lat. To typowa historia. Poszedł do łazienki, a ja, jak zawsze, sprawdziłam jego telefon. To mój błąd, ale nie mam się za co tłumaczyć. Przez całe życie byłam z nim, nigdy go nie zdradzałam, wspierałam, opiekowałam się nim, kiedy był chory, byłam jego oparciem i wsparciem w każdej sytuacji.

Przyszła do niego wiadomość:

“Dziękuję, moje kochanie, za niesamowitą noc. Jesteś najlepszy, i czekam na ciebie wieczorem. Powiedz swojej, że zostaniesz w pracy dłużej, albo lepiej jeszcze, że rzuciłeś ją, jak obiecałeś”.

Nie wyobrażacie sobie, jak bardzo bolało to przeczytać. Mąż wyszedł z łazienki, zobaczył mnie z telefonem i łzami w oczach… Cicho się ubrał, szykując się do wyjścia. Myślałam, że to już koniec.

Ale wrócił na drugi dzień do domu i jeszcze zapytał, jak tam mój wieczór. Wyobrażacie to?

Już dwa tygodnie nie rozmawiam z nim. Nikt nie ma odwagi przeprosić przede mną. Każdego dnia jest to samo. On ładnie się ubiera i wychodzi.

Nie rozumiem, czy to normalne? Naprawdę zasłużyłam na to? To dla mnie zupełnie niezrozumiałe i przerażające.

Drogie kobiety, czy kiedykolwiek doświadczyłyście zdrady?