Mieliśmy się pobrać z Mateuszem, dopóki do jego siostry nie przyjechała przyjaciółka

Bardzo potrzebuję dobrej rady! Spotykam się z Mateuszem prawie dwa lata. Kilka miesięcy temu poprosił mnie, żebym za niego wyszła. Jest ode mnie starszy tylko o rok. Mamy dobre relacje, znam jego rodzinę, a moi rodzice też go znają i akceptują mój wybór. Mamy dużo wspólnego i zawsze mamy o czym rozmawiać. Mamy podobne zainteresowania i pasje. Nawet nasze plany są zbliżone.

Wszystko układało się idealnie, dopóki do jego młodszej siostry nie przyjechała przyjaciółka z Warszawy, Julia. Między Mateuszem a jego siostrą jest trzy lata różnicy. Julia studiowała u nas na uczelni, ale po trzecim roku przerwała naukę i wyjechała do stolicy. Cała rodzina Mateusza bardzo lubiła Julię. Dziewczyna często bywała u nich w gościach i spędzała dużo czasu z siostrą i mamą Mateusza.

Julia przyjechała na parę tygodni, żeby odwiedzić rodzinę podczas świąt Bożego Narodzenia. Nie była tutaj od ponad trzech lat. Wiele o niej słyszałam i cieszyłam się, że w końcu ją zobaczę. W końcu, z opowieści uważałam ją za wspaniałą osobę. Ale wtedy zobaczyłam, jak Mateusz na nią patrzy. Mimo jego starań, nie potrafił ukryć swojego zauroczenia i podziwu dla niej. Przynajmniej ja to widziałam. Kiedy zostawali sami, zawsze się śmiali. Po jej przyjeździe Mateusz prawie codziennie zabierał ją na zakupy i pomagał w wyborze prezentów dla rodziny. Od niej dowiedziałam się, że noworoczny prezent dla mnie wybrał razem z nią. Wtedy rzadko go widziałam, bo był ciągle zajęty.

Świętowaliśmy Nowy Rok z jego rodziną i czułam się tam samotna i obca. Przyjechali rodzice Julii, ponieważ ich rodziny się przyjaźnią. Rozmowy kręciły się wokół tego, jaka Julia jest mądra i jak świetnie sobie radzi w stolicy. Moja przyszła teściowa cały czas opiekowała się nią przy stole, rozmawiała i chwaliła. Czułam się jakby mnie tam nie było. Potem usłyszałam, że Mateusz spotykał się z Julią, kiedy ona była w liceum.

Postanowiłam porozmawiać o tym z Mateuszem, ale on powiedział, że to bzdury. Twierdził, że traktuje Julię jak młodszą siostrę. Jednak widzę na własne oczy, że patrzy na nią zupełnie inaczej. Ciągle rozmawia przez telefon, ale nocuje ze mną. Za tydzień Julia wyjeżdża do Warszawy, ale nie mogę się uspokoić. Mamy już ustaloną datę ślubu i wszystko w naszych relacjach jest w porządku. Wybraliśmy pierścionki, ale czuję się nieswojo, jakby mnie zdradził.

Może się mylę i nakręcam sama siebie, ale ostatnio nie mogę znaleźć sobie miejsca. Nie wiem, jak teraz wyjść za mąż. Co w ogóle robić?