Minął rok od rozwodu, niedawno spotkałam naszych wspólnych przyjaciół i postanowiłam zapytać ich, jak żyje się mojemu byłemu. Odpowiedź mnie zaszokowała – okazało się, że spotkał kobietę, która jest o 5 lat starsza od niego i która ma syna z poprzedniego małżeństwa. Teraz rozumiem, że przed wyjściem za mąż należy wcześniej omówić wszystkie kluczowe kwestie, aby potem nie było takich niespodzianek jak u mnie
Na ślubie z moim byłym mężem życzyli nam wielu dzieciątek. Dla mnie dzieci to oczywistość, ale mój mąż nie podzielał tego zdania. Po ślubie nasi rodzice namawiali nas, abyśmy podarowali im wnuki. Wtedy mój mąż wyznał mi, że na razie nie jest gotów na dzieci.
Teraz jesteśmy rozwiedzeni i od kilku tygodni nie mogę dojść do siebie po jednej wiadomości: mój były mąż wybrał sobie partnerkę z dzieckiem. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nie ma w tym nic dziwnego, ale żyłam z tym mężczyzną w małżeństwie prawie dziesięć lat, i przez cały ten czas był on zdecydowanie przeciwny dzieciom.
To właśnie z tego powodu rozwiedliśmy się – ilekroć go namawiałam, mąż odpowiadał, abym przestała mu z tym dokuczać, bo już wszystko postanowił. W pewnym momencie poddałam się i na radę swoich rodziców złożyłam wniosek o rozwód. Były mąż próbował mnie odwieść, ale jego próba znalezienia kompromisu wydawała się śmieszna: zaproponował mi, że zamiast dziecka możemy zaadoptować jakieś zwierzę domowe, które chciałabym mieć.
Oczywiście, odmówiłam. Mam tylko trzydzieści dwa lata i wciąż mam nadzieję, że spotkam mężczyznę, który będzie miał takie same poglądy na życie jak ja. Prawda jest taka, że na razie jestem sama. Żyję i mam nadzieję na lepsze.
Minął rok od naszego rozwodu, niedawno spotkałam naszych wspólnych przyjaciół i postanowiłam zapytać ich, jak żyje mój były. Odpowiedź mnie zszokowała – okazało się, że spotkał kobietę, która jest od niego o 5 lat starsza i ma syna z poprzedniego małżeństwa. Początkowo myślałam, że to dziecko jest już dorosłe, albo żyje z kimś ze swoich babć, spotykając się ze swoją mamą tylko od czasu do czasu, ale powiedziano mi, że mój były mąż mieszka w jednym mieszkaniu ze swoją obecną żoną i jej dzieckiem.
Nie mogę pojąć tej informacji. Jak to się stało, że mężczyzna, zamiast mieć własne dziecko, zdecydował się wychowywać cudze? Chłopiec jest nastolatkiem i na pewno sprawia rodzicom wiele kłopotów. Najdziwniejsze jest to, jak zrozumiałam, że matka dziecka nie jest pięknością: ma trzydzieści dziewięć lat, jest nieco puszysta, ma krótko ścięte włosy. Jednakże – jest dość zamożna. Jedyna rzecz, która przychodzi mi teraz do głowy, to że mój były mąż związał się z nią dla jakiejś korzyści – pieniędzy, pozycji lub po prostu jest mu z nią „wygodnie” żyć, ponieważ może mu zapewnić dostatnie życie.
Prawie nie mam już uczuć do tego mężczyzny, ale bardzo boli mnie świadomość, że wolał odmówić mi posiadania dziecka, a przy tym wziął na siebie pasierba nie wiadomo skąd. Nie mam nic przeciwko wychowywaniu cudzych dzieci, nie. Po prostu nie rozumiem logiki mojego męża. Nawet nie wiem, co myśleć – czy naprawdę nie chciał mieć dziecka właśnie ze mną? Czy może ta kobieta była jedyną, która zgodziła się założyć z nim rodzinę, bez perspektywy posiadania wspólnego dziecka, skoro już ma.
Teraz rozumiem, że przed wyjściem za mąż należy wcześniej omówić wszystkie kluczowe kwestie, aby później nie było takich niespodzianek, jak w moim przypadku.