Nie ograniczałam kontaktów byłej teściowej z wnukiem. Przyjeżdżała do mojego mieszkania, spędzała z nim tyle czasu, ile chciała. Nie przeszkadzałam im, zostawiałam ich samych, a potem częstowałam herbatą i ciastem, kupowałam prezenty na święta. Jednak pewnego dnia wróciłam do domu, a syn opowiedział mi, co babcia mówiła o mnie. Byłam zszokowana, nie spodziewałam się tego po niej
Gdy wychodziłam za mąż, myślałam, że to na zawsze. Ale życie pisze własne scenariusze. Po dziesięciu latach, które uważałam za szczęśliwe, mąż oznajmił, że już mnie nie kocha i odchodzi do innej kobiety. Tak zostałam rozwódką, a mój mąż stał się byłym.
Po rozwodzie kobieta zyskuje nie tylko byłego męża, ale i byłą teściową. Jeśli w małżeństwie były dzieci, ta teściowa nadal będzie obecna w życiu kobiety. Babcia ma prawo do kontaktów z wnukami, co jest zapisane w prawie. Z miłości do wnuków niektóre babcie podczas spotkań zaczynają oczerniać matkę swoich wnuków. Tak było i u mnie.
Wiem, że są kobiety, które z szacunkiem odnoszą się do matek swoich wnuków i nie pozwalają sobie na takie zachowania. Ale u mnie było inaczej. Nie ograniczałam kontaktów byłej teściowej z wnukiem. Przyjeżdżała do mojego mieszkania, spędzała z nim tyle czasu, ile chciała. Nie przeszkadzałam im, nie nadzorowałam, częstowałam herbatą i ciastem, kupowałam prezenty na święta. Przecież to babcia mojego syna, a im więcej kochających osób w jego życiu, tym lepiej.e-tlumacze.net
Byłam naiwna, wierzyłam w to przez kilka lat. Aż pewnego dnia mój syn po spotkaniu z babcią powiedział mi, że mówiła o mnie bardzo źle i było mu przykro tego słuchać. Dodał, że dzieje się to za każdym razem, gdy do nas przyjeżdża, ale wcześniej nie chciał mnie martwić. Byłam zszokowana i nie wiedziałam, jak zareagować. Nie chciałam zniżać się do poziomu teściowej i mówić synowi złych rzeczy o babci.
Od tego czasu pani Barbara, babcia, spotykała się z wnukiem tylko na neutralnym gruncie i w mojej obecności. Potem urodził się jej nowy wnuk i zniknęła z naszego życia. Mój były mąż w drugim małżeństwie miał kolejnego syna, a pani Barbara całkowicie zaangażowała się w jego wychowanie. Dla mnie to nawet lepiej. Po tym, co usłyszałam, zrozumiałam, że z takimi ludźmi lepiej nie mieć kontaktu. Wychowałam syna sama.
Dziś koleżanka opowiedziała mi swoją historię o teściowej. Po wielu trudnych latach miesiąc temu rozwiodła się z mężem, który prawie nie pracował, a ona musiała wszystko dźwigać sama. Dlaczego to znosiła? Nie wiem. Czekała, że się zmieni, on obiecywał poprawę i że wszystko się ułoży.
Została z trójką dzieci w swoim mieszkaniu, mąż wyprowadził się do matki, znów stracił pracę. Była teściowa zadzwoniła do wnuczki 8 marca i powiedziała nastolatce, że jej mama postąpiła bardzo źle, rozwodząc się z ojcem, bo teraz ona, biedna starsza kobieta, musi go utrzymywać z emerytury i mieszkać z nim w jednym mieszkaniu.
Ale znam też przypadki, gdy po rozwodzie kobiety pozostawały w dobrych relacjach z teściowymi, nawet jeśli w małżeństwie nie było dzieci. Brat mojego znajomego rozwiódł się z żoną po wielu latach, ale jego matka nadal utrzymuje kontakt z byłą synową jak z przyjaciółką. Na każde urodziny była teściowa dostaje od niej ogromny bukiet. Tak też bywa!
