Nie wiem, jak postąpić: poświęcić swoje życie osobiste dla siostry czy zostawić ją w kłopotach?

Nie wiem, jak postąpić: poświęcić swoje życie osobiste dla siostry czy zostawić ją w kłopotach?

Ja i moja siostra jesteśmy bardzo różne zarówno pod względem wyglądu, jak i charakteru. W porównaniu z moją siostrą, jestem raczej niepozorną osobą, a ona jest atrakcyjna, odważna i zdecydowana. Siostra jest starsza o 3 lata, różnica wydaje się niewielka, ale nasze zainteresowania i predyspozycje są zupełnie inne.

Ze względu na swój zdeterminowany charakter, moja siostra zawsze dostaje to, czego chce. Na pracy zajmuje dobre stanowisko, regularnie otrzymuje drogie prezenty od wielbicieli. Zawsze marzyła o udanym małżeństwie. Ze względu na nadmierną męską uwagę, przestała kontrolować siebie.

Postawiła sobie wysoko poprzeczkę, a okazało się, że jej szef, za którym chciała wyjść za mąż, spełniał te wymagania. Szef był bardzo zamożną osobą i cieszył się szacunkiem w naszym mieście.

Był żonaty i miał dwoje dzieci. To nie powstrzymało mojej siostry. Ale, jak już wspomniano, moja siostra zawsze dostaje to, czego chce, i udało jej się uwieść swojego szefa i stać się jego kochanką.

Bycie kochanką nie było rolą, o jakiej marzyła moja siostra. Siłą rzeczy, starała się wszczynać skandale między szefem a jego żoną. Ciągle ją upokarzała i traktowała gorzej niż siebie. Minęły 4 lata, i szef odszedł od swojej rodziny do mojej siostry.

Moje próby przekonania siostry, że robi coś złego, były daremne. Nie chciała słuchać. Ale teraz może znaleźć się w tej samej sytuacji co była jego była żona.

Siostra opowiadała mi, jaka jest lepsza od byłej żony i że on nigdy jej nie zostawi. Ale to, że jest teraz z nią, to wynik jej działań.

Moja siostra zaszła w ciążę ze swoim szefem. Chciała przyspieszyć jego rozwód. Ale po rozwodzie spodziewała się, że zaraz poślubi ją.

Ale nie wszystko w życiu dzieje się tak, jak chcemy, więc moja siostra dostała oklep. Minął mniej niż rok, odkąd mieszkali razem. Oprócz tego, że jej szef nie ożenił się z nią, odrzucił dziecko i nie uznał go za swoje. Wyrzucił ją z domu ze wszystkimi rzeczami, a prezenty, które jej dawał, zabrał z powrotem.

Siostra pozostała bez dachu nad głową, a na dodatek z małym dzieckiem na rękach. Kilka razy dał jej pieniądze na rzeczy dla dziecka, ale ogólnie praktycznie nie pomaga.

To, że jego dziecko żyje w niewiadomym miejscu i w jakich warunkach, go nie obchodzi. Tłumaczy swoje zachowanie tym, że urodzenie dziecka było życzeniem mojej siostry. Nikt jej nie zmuszał, a przede wszystkim powinna mu podziękować za to, co jej dał w przeszłości.

W desperacji siostra przyszła do mnie o pomoc. Poprosiła o to, żeby mogła mieszkać ze mną przez jakiś czas, dopóki wszystko się nie uspokoi i nie wymyśli, co dalej. Oczywiście, bardzo mi jej żal.

Rozumiem, że jeśli ją teraz przyjmę, to będzie to przynajmniej na 2 lata. Dopóki nie znajdzie pracy. A z małym dzieckiem nie zatrudnią jej nawet na część etatu.

Moje pytanie brzmi: “Dlaczego to ja powinnam pomagać siostrze, skoro jest w tym wszystkim samowinna?”. Tak wiele razy próbowałam z nią rozmawiać i odradzać jej pomysł związków z jej szefem, ale po prostu nie słuchała.

Chcę uregulować swoje życie osobiste. Mam teraz 27 lat, a jeśli teraz zacznę pomagać siostrze, to zostanę starą panną. Nie wiem, jak postąpić: poświęcić swoje życie osobiste dla siostry czy zostawić ją w kłopotach?