Nigdy nie proś o pomoc. Tak jest łatwiej i prostsze. I nie będziesz winić nikogo

Starsza kobieta po sześćdziesiątce zachorowała. Wtedy właśnie zabrakło jej chleba. Początkowo chciała poprosić sąsiadkę, żeby poszła za nią do sklepu, ale potem zmieniła zdanie. Zjedliśmy zupę bez chleba. To nie był wielki problem, nadal byliśmy najedzeni. Najważniejsze, że nie prosiła nikogo o pomoc.

Podobne sytuacje zdarzały się już wcześniej. Kiedy zabrakło mleka, poprosiła sąsiadkę o pomoc. Sąsiadka zgodziła się pomóc, ale mogła przynieść mleko dopiero następnego dnia. Kobieta martwiła się tym, ale potem zdała sobie sprawę, że może obejść się bez mleka.

Ona jest przekonana, że nie powinna naruszać swojej niezależności i nigdy nikogo o nic nie prosić. Według niej, przestrzegając tak prostej zasady, życie staje się łatwiejsze i bardziej interesujące.

Przekonała się o tym będąc jeszcze uczennicą. Kiedyś spisała test swojej przyjaciółki. Ale wszystko, co jest tajne, prędzej czy później wychodzi na jaw. Tak też się stało w tej sytuacji. Wszyscy się dowiedzieli, że skopiowała pracę, co sprowadziło na nią problemy.

Dlatego od najmłodszych lat kobieta wykształciła sobie zasadę niezależności. Pytać tylko w ostateczności.

Na przykład, staraj się nigdy nie pożyczać pieniędzy. Oczywiście, przyjaciel nie odmówi pomocy, ale nigdy nie wiesz, co może pomyśleć w takiej sytuacji. Nagle przez to pokłóci się z żoną, a jego wewnętrzny świat się zachwieje.

Nie powinnaś nawet pytać swoich dorosłych dzieci, z wyjątkiem skrajnych przypadków. Jeśli potrafisz samodzielnie ugotować makaron, to jest w porządku. Będzie spokojniej dla ciebie i twojego otoczenia. W końcu wyzdrowiejesz, a życie wróci do normy.

A jeśli krewni lub przyjaciele nie zaprosili cię na wakacje, nie pytaj o to. Zostań w domu i nie użalaj się nad sobą.

Pamiętaj, aby postępować zgodnie z tą radą. W przeciwnym razie, w twojej głowie osadzi się przekonanie, że wychowałeś dzieci i nie masz kogo prosić o mleko. Odrzucenie przez ludzi może pozbawić cię ostatnich sił. Albo sytuacja, kiedy wydałeś swoją emeryturę, a dzieci nie interesują się tym, czy masz wszystko. To również zniewaga, która negatywnie wpłynie na twoje zdrowie i relacje z dziećmi.

Staraj się o nic nie prosić. Potem podziękuj Bogu za to, że dał ci siłę do samodzielnego pokonywania trudności.

Nie pytaj o jedzenie, pieniądze ani żadne łaski. Później otrzymasz to wszystko w nadmiarze.

Również sam się przekonałem, że ta zasada działa. Gdy prosisz o pomoc, to tak, jakby koty drapały twoją duszę. Ale kiedy uruchamiasz swój umysł zamiast prośby, natychmiast odczuwasz spokój.