Przeżyliśmy razem 20 lat, wychowaliśmy piękną córkę, zbudowaliśmy dom. Moglibyśmy żyć i cieszyć się życiem, ale…
Kiedy coś, co przez wiele lat było symbolem wierności, ulega uszkodzeniu, niektórzy ludzie po prostu to porzucają i sięgają po coś nowego, podczas gdy mądrzy ludzie starają się naprawić to, co się zepsuło. Ta zasada odnosi się także do relacji międzyludzkich.
Najczęściej jednak para, zamiast próbować znaleźć przyczynę problemów, zaczyna niszczyć swoje związki jeszcze bardziej, prowadząc je do upadku. I zazwyczaj kończy się to źle, chyba że pojawi się jakiś cud.
Nasi dobrzy znajomi, mąż i żona, znaleźli się na krawędzi rozstania. W pewnym momencie między nimi pojawiła się przepaść. Przeżyliśmy razem 20 lat, wychowaliśmy piękną córkę, zbudowaliśmy dom. Wszystko mogłoby układać się wspaniale, ale coś zakłócało harmonię.
Miałem wrażenie, że rozstanie było już nieuniknione. Jednak pewnego dnia spotkałem znajomą, która wyglądała zachwycająco – opaloną i uśmiechniętą. Opowiedziała mi, że ich małżeństwo wróciło na właściwe tory, a pomógł w tym cud.
“To stało się wiosną”, opowiedziała. “Nasza córka wybrała się na majówkę ze znajomymi, a my nie mieliśmy żadnych wspólnych planów – po prostu trudno było nam na siebie patrzeć. Właściwie myślałem, że to już koniec naszego związku. Niespodziewanie jednak dostałem od męża wiadomość na Facebooku z prośbą, abym po pracy natychmiast wrócił do domu, że musimy porozmawiać.
Pojechałem do domu, gotów na stawienie wszystkiemu kresu. Zastałem zapalone świece rozstawione w całym przedpokoju. Ścieżka z płonących świec prowadziła od drzwi, przez schody, aż do naszej sypialni, w której od kilku miesięcy nie spaliśmy razem.
Wszedłem na górę, do sypialni, i niemal zaniemówiłem. Wszędzie świecące świece, płatki róż na łóżku, a nad nim unoszące się żelowe balony w kształcie serca. Zrozumiałem, że to wyglądało jak marzenie romantycznej nastolatki. Jednak jechałem w kierunku rozstania, a on urządził mi taką romantyczną niespodziankę.
Usłyszałem kroki za sobą, odwróciłem się i zobaczyłem, że mój mąż wchodzi do sypialni z pewnym szalonym wyrazem w oczach. Nie zdążyłem mu nic powiedzieć – od razu wręczyłem mu się na szyję.
Mieliśmy noc, taką jak nie mieliśmy chyba od naszego ślubu. A rano kurier dostarczył nam dwa bilety na wakacje, a samolot odleciał tego samego dnia. Mieliśmy tylko kilka godzin na spakowanie się.
Najdziwniejsze jest to, że on twierdzi, że nie miał z tym nic wspólnego. Twierdzi, że otrzymał ode mnie wiadomość, że również jedziemy rozwieść się. Wszedł do sypialni kilka minut po mnie i zobaczył dokładnie to samo, co ja – świece, kwiaty, mnie. Ale potem nie mieliśmy ochoty na rozmowę. Wydaje mi się, że ukrywa prawdę, żeby zostawić mi wrażenie cudu” – zakończyła swoją historię.
Myślałem, że to wszystko zorganizował jej mąż, dopóki nie spotkałem go i nie usłyszałem tej samej historii od jego strony, słowo w słowo. Z niewielką różnicą – uważał, że to jego żona była odpowiedzialna za całą romantyczną niespodziankę. Byłem w szoku. Jednak to ich córka, którą spotkałem później, wprowadziła jasność do tej historii.
“Gdybyście wiedzieli, jak ich kłótnie dokuczają mnie, to byście mieli dosyć”, powiedziała. “Ale musiałam odwołać wyjazd z chłopakiem z powodu nich! Pożyczyłam pieniądze od każdej dostępnej osoby, w tym od własnych rodziców, żeby kupić im tę gorącą wycieczkę.
Wraz z moją przyjaciółką poświęciliśmy całe popołudnie na układanie tych świec. Następnie musieliśmy je zapalić. Gdy pierwsza z naszych matek wróciła do domu, ledwo zdążyliśmy uciec przez okno mojej sypialni. Jednak wpadłem na pomysł z wiadomościami na Facebooku – wysłałem im wiadomość z ich własnych komputerów, ponieważ nigdy nie korzystają z haseł na swoich laptopach.
Mówią, że małe dzieci są jak anioły i przynoszą miłość. Ale czasem nawet dorosłe dziecko jest w stanie wystąpić w roli anioła, aby uratować związek swoich rodziców.
