Rita postanowiła porozmawiać z Aleksandrem. Jej przyjaciółka wkrótce wychodzi za mąż – trzeba wybrać prezent dla młodych. – Coś przydatnego, do domu. Halina to gospodyni. Zapytamy ją, niech zdecyduje. – Nie – odpowiedział nagle Aleksander. – Gospodarzem w domu powinien być facet. Mężczyzna jest ważniejszy od kobiety. – Co?! – wyrwało się Ricie. – Dlaczego niby? – Bo tak! Nigdy, na przykład, nie pozwolę kobiecie sobą rządzić! Rita nie wierzyła własnym uszom

Halina i Rita były sąsiadkami z ulicy. Chodziły razem na potańcówki, bo wygodniej było wracać wieczorem do domu.

Kiedy było ciemno, raźniej było iść we dwie. Nie zawsze przecież miały kogoś, kto by je odprowadził.

Pewnego dnia Halina poznała Igora i on zaczął do niej przychodzić, zalecać się.

Aby było weselej spacerować wieczorami, Igor po tygodniu przyprowadził ze sobą przyjaciela, Aleksandra, którego przedstawił Ricie.

Aleksander od razu spodobał się Ricie – wysoki, przystojny, z ciemnymi kręconymi włosami.

Do tego umiał grać na gitarze i śpiewać piosenki.

Towarzystwo zaczęło się regularnie spotykać – raz w jednym domu, raz w drugim, a także chodzili tańczyć do klubu.

Dziewczyny miały coraz więcej radości. Halina i Igor szybko się do siebie zbliżyli, było widać, że bardzo się sobie podobają.

Rita natomiast przyglądała się Aleksandrowi. Chociaż był atrakcyjny, miała wrażenie, że coś jej w nim nie pasuje. Ale co dokładnie? Na razie nie potrafiła tego określić.

Aleksander, jak jej się wydawało, starał się podobać wszystkim. Gdy tylko przychodził do domu, od razu chwytał za gitarę i zaczynał śpiewać jedną piosenkę za drugą, a Halina, Igor i Rita słuchali, czasem klaszcząc.

Aleksandrowi to się podobało. Śpiewał wieczorami bez przerwy.

Mijał czas, a Aleksander śpiewał i śpiewał, potem zaczynał opowiadać o sobie: jak się uczył gry na gitarze (był samoukiem), jak występował w szkolnym zespole, jakie miejsca zdobywali w konkursach i tak dalej.

Igor i Halina wkrótce zaczęli wychodzić, zmęczeni jego opowieściami – woleli pobyć sami.

Rita, skromna i cicha dziewczyna, zostawała słuchaczką do końca wieczoru, wsłuchując się w piosenki Aleksandra, jego opowieści i anegdoty.

Niedługo potem Igor i Halina złożyli dokumenty do urzędu stanu cywilnego. Rita cieszyła się za przyjaciółkę. Halina zapytała ją:

– No, z nami wszystko jasne. A jak tam u ciebie z Aleksandrem? Podoba ci się?

Rita zarumieniła się i skinęła głową. Niedawno Aleksander po raz pierwszy ją pocałował po tańcach, odprowadzając do domu.

Był to pierwszy pocałunek w życiu Rity, choć miała już osiemnaście lat.

Jednak Rita wyobrażała sobie ten moment inaczej. Była jedynie ciekawa, bo wszystko było nowe – inne niż się spodziewała.

Powiedziała o tym Halinie, która zamyśliła się, a potem rzekła:

– Mam już dwadzieścia dwa lata i kocham Igora. Nie potrzebuję nikogo innego. A ty jesteś młodsza. Po co się spieszyć? Nikogo poza Aleksandrem nie poznałaś. Nie odtrącaj go. To dobry chłopak. Sama zrozumiesz, czy to ten właściwy. Nadal śpiewa wieczorami?

– Śpiewa, – zaśmiała się Rita. – Codziennie koncert. Nawet na mnie nie patrzy, tylko popisuje się jak artysta na scenie… A mnie nie o to chodzi.

Rita znów się zarumieniła, a Halina ją zrozumiała.

– Mój Igor, jak tylko wpadnie, od razu mnie obejmuje, całujemy się bez końca. Widzę, że kocha. Nie może się doczekać ślubu.

Rita uśmiechnęła się i westchnęła.

Na kolejnym spotkaniu z Aleksandrem zaczęła rozmowę o ślubie Haliny i Igora. Trzeba było ustalić, jaki prezent kupić.

– Coś dla domu, coś praktycznego. Halina się zna, zapytajmy ją.

– Nie – nagle odparł Aleksander. – Gospodarzem w domu powinien być facet. To Igor powinien decydować, nie Halina.

– Co?! Dlaczego?

– Bo żona powinna słuchać męża we wszystkim.

Aleksander spojrzał na Ritę z niezadowoleniem, a Rita wybuchnęła:

– Ach tak…

– Tak! – prawie krzyczał Aleksander. – Nigdy nie dam sobą rządzić!

– Jakby ktoś chciał tobą rządzić – odparła Rita ostro.

Aleksander wstał i wyszedł, unikając dalszej rozmowy. Rita dodała za nim:

– Trzeba mieć głowę na karku, by być głową rodziny…

Aleksander trzasnął drzwiami i odszedł. Ich miłość czy przyjaźń dobiegła końca.

Kilka lat później Halina przypomniała Ricie o Aleksandrze – ożenił się ze starszą od siebie kobietą, muzykiem.

– No proszę, zaspiewali się! – śmiała się Halina.

Rita uśmiechnęła się i pomyślała:

– Nieważne, kto będzie głową w naszym domu. Ważne, żeby był spokój, miłość i dzieci…