Siostra mojego męża żyje jak księżniczka w bajce. Tylko jeszcze nie wie, że jej książę ją zdradza
Mamy dość przyjazną i liczna rodzinę. Lubimy spotykać się razem w weekendy i święta. Kilka lat temu wiele z nas miało dzieci, więc teraz jest jeszcze weselej. Jednak temat, który teraz chcę poruszyć, nie jest wcale radosny.
Mojego ukochanego męża ma siostrę o imieniu Tania. Jest ona dość interesującą i uroczą kobietą, ale nie mogę nazwać jej swoją przyjaciółką. Jesteśmy w przyjacielskich relacjach.
Z jej mężem Igorem mają wszystko idealnie. W każdej sytuacji Tania zawsze mówi, że bardzo go kocha i szanuje, bo jest ojcem ich dzieci. Ich starszy syn ma teraz 4 lata, a młodszy zaledwie 6 miesięcy. Igor nigdy nie wypowiadał się negatywnie o Tanii. Wiem, że czasami mają drobne różnice w sprawach domowych, ale kto ich nie ma? To absolutnie normalne.
Mąż Tanii pracuje w renomowanej firmie i zarabia dobrze. Ona sama nie pracuje, jest finansowo zależna od męża, i jej to odpowiada.
- Po co mi pracować, skoro mam takiego męża? – mówi ona.
Rozumiem zaufanie i miłość, ale uważam, że zawsze warto mieć swoje własne oszczędności, dlatego zawsze staram się dorobić, nawet teraz będąc na urlopie macierzyńskim, i odkładać niewielkie sumy na swoje konto. Po prostu, jak mówią, na czarną godzinę.
Jak już powiedziałam, ich rodzina wydaje się idealna: kochający mąż, piękna żona i dwójkę wspaniałych dzieci. Co roku kilka razy wyjeżdżają na wakacje, Igor nigdy nie odmawia żonie jakichkolwiek prezentów i rzeczy. Ogólnie rzecz biorąc, Tania żyje jak w bajce. Czasem nawet sama mówi, że znalazła sobie księcia na białym koniu.
Mój mąż nigdy nie polubił Igora. Uważa go za snoba i wyluzowanego typa. Osobiście nie widziałam w nim nic takiego, ale jak się okazało, źle się znam na ludziach.
Nigdy nie byłem zwolenniczką roztrząsania cudzych związków i wtrącania się w cudze rodziny, ale teraz nie mogę po prostu stać z boku.
Sprawa polega na tym, że niedawno miałam urodziny, na które zaprosiłam wielu naszych bliskich krewnych, w tym siostrę męża z rodziną. Na przyjęciu była również moja samotna przyjaciółka, która lubi szukać znajomości na stronach randkowych.
- Słuchaj, później chcę ci o czymś opowiedzieć dotyczącym Igora, ale nie przy wszystkich – powiedziała mi.
Zaintrygowała mnie moja przyjaciółka. Cały wieczór łamałam sobie głowę, co ona chce mi powiedzieć? Kiedy wszyscy goście się rozeszli, wezwałam przyjaciółkę do kuchni.
- Pomóż mi z naczyniami, a jednocześnie opowiedz swoją historię, bo już prawie cały wieczór na to czekam – powiedziałam.
Moim zdziwieniem było, gdy otworzyła swój telefon i pokazała swój ulubiony portal randkowy, gdzie była jego profil Igora! Nie mogło być pomyłki, ponieważ zdjęcia były takie same jak na jego innych portalach społecznościowych, tylko tutaj oczywiście nie było jego żony na żadnym zdjęciu.
Najbardziej mnie oburzyło i zdziwiło to, że na jego profilu było napisane, że szuka dziewczyny do spędzania czasu za granicą razem z nim, a on akurat często “pracuje” tam.
Po prostu straciłam mowę. Nie pokazałam tego mojemu mężowi. On czasami bywa porywczy i może coś niepotrzebnego powiedzieć, a w przypadku swojej siostry na pewno rozprawi się z tym międzynarodowym podrywaczem.
Myślałam o rozmowie z Igorem, zadaniu mu pytania prosto w twarz, ale nawet nie wiem, co mu powiedzieć.
Już prawie tydzień męczę się tym myślami. Nawet zadzwoniłam do Tanii, ale nie odważyłam się jej nic powiedzieć, zmieniłam temat rozmowy. Myślałam o tym, żeby po prostu przesłać jej link do jego profilu i niech sami się poznają, ten wariant wydaje mi się najwłaściwszy.
