Stoję przy kasie, gdy para zaczyna nabijać się z mojej babci. Kasjer zaczął popychać i odganiać staruszkę. Stało się tu coś, czego nikt się nie spodziewał
Sytuacja w sklepie, wszystko działo się na moich oczach.
Zakręt. Stała tam dziewczyna z napompowanymi silikonami, a obok niej był zdrowy facet ubrany w niebieski dres.
Myślę, że wszyscy rozumieją, jaki jest ogólny wygląd tej pary.
Przed nimi stała stara kobieta w kolejce, płacąca za produkt promocyjny – parę jabłek.
Co jakiś czas z rąk babci wypadała jakaś moneta, którą drżącymi rękami podnosiła i ponownie próbowała przeliczyć pieniądze.
Stojąca za nią para zaczęła się denerwować, głośno wzdychając, przewracając oczami i wymieniając zirytowane spojrzenia.
To wszystko wyglądało obrzydliwie.
Sam stałem w kolejce do następnej kasy. W tamtym momencie naprawdę chciałem zapłacić 45 hrywien za staruszkę, żeby nie musieć patrzeć na te krzywe twarze tych ludzi.
– Ile masz pieniędzy?! – Kasjer nie wytrzymał – Policzyłbyś, a potem wrócił!
Powiedziawszy to, kasjer odsunął jabłka na bok i zaczął obsługiwać parę.
– No to już wszystko! – przewróciła oczami dziewczyna, którą nakłuła silikonem – Kto w ogóle pozwolił jej tu przyjść? I po co? Nadal nie ma pieniędzy! – powiedziała z oburzeniem młoda dama, wskazując na babcię.
– Dlaczego ich tu wpuszczają? – szturchnął ją młody człowiek.
– Och! – kasjerka machnęła ręką – Wszystko przez te promocje dla emerytów od 70 lat, jest ich tu tak dużo w ciągu jednego dnia, że nie wyobrażacie sobie! Każdy idzie i idzie, mam już tego dość!
Taka nieuprzejmość sprawiła, że łzy napłynęły mi do oczu.
– Na co sobie pozwalasz?! Jak możesz mówić o takiej osobie?! – Nie wytrzymałam – Może powiesz to samo rodzicom?
– Po co się w ogóle wtrącasz?! – powiedział mi kasjer – ty tu nie pracujesz i nie masz pojęcia, jak te kobiety sobie radzą!
W tym momencie z kolejki wyszedł elegancko ubrany mężczyzna w średnim wieku, trzymający w ręku zeszyt.
– Dzień dobry – powiedział do kasjera – najpierw nałożę na pana grzywnę w maksymalnej wysokości, a potem zostanie pan zwolniony, a także… – zawołał do siebie portiera.
Gdy portier zbliżył się, mężczyzna przekazał mu kosz.
– Idź z tą babcią, niech sobie kupi wszystko, czego potrzebuje, ona płaci – wskazał palcem na kasjerkę.
– A ty kim w ogóle jesteś?! – niegrzeczna kasjerka poderwała się z miejsca.
– Kierownik – odpowiedział jej mężczyzna.
– Och, nie ma potrzeby kłamać! Mamy kolejnego menadżera! – powiedział z uśmiechem pracownik.
– Dziewczyno, zarządzam całą siecią tych sklepów – odpowiedział jej mężczyzna bez żadnych emocji – A ty jesteś zwolniona od tej chwili.
Następnie zwrócił się do portiera i babci, którzy wchodzili do sklepu.
– Poczekaj minutę! – zawołał ich i ponownie przywołał do siebie portiera – Zdobądź adres od babci, co miesiąc będziesz jej przynosił artykuły spożywcze za 500 hrywien. Wypiszę ci za to premię. Zgadzasz się na to?
– Więc! – radośnie odpowiedział portier.
– To dobrze – powiedział mężczyzna, po czym krzyknął na korytarz – Pilnie wyślij kasjerkę na pierwszą kasę.
To jest sprawiedliwość.
