Trzy córki i ani jednego syna? To nie problem! Wychowywanie można różnie przeprowadzić

Nie wiem, kto wszczepił mój bratowi przekonanie, że koniecznie potrzebuje syna, ale tak się stało! Mój brat marzył o tym, że będzie miał syna, z którym będą razem zajmować się “męskimi” sprawami.

Ale wszystko potoczyło się inaczej, niż przypuszczał. Dosłownie z różnicą jednego roku jego żona urodziła jedną córkę po drugiej. A przy trzeciej zaczęły się poważne problemy. Poważne kłopoty. Przeszła operację i stała się niepłodna.

I już tutaj nic nie można było zrobić – syna nie było. No chyba że rozwód albo adopcja syna. Mój brat był smutny, ale szybko się ogarnął.

Od momentu narodzin jego pierwszej córki minęło 14 lat. Teraz można już zrobić pewne podsumowanie.

Wszystkie trzy dziewczynki chodzą na karate. Dwie starsze brały już udział w zawodach i osiągnęły pewne sukcesy. Starsza córka uwielbia… strzelanie na strzelnicy.

Przynajmniej jeden z weekendów ojciec spędza z rodziną na rybach. Jego żona czasem narzeka mi, że szkoda, że nie urodziła mu chłopca. Teraz nie ma trzech dziewczyn, tylko trzech chłopców, którzy zamiast lalek mają zabawkowe pistolety, treningowy manekin bokserski i zestaw wędek wędkarskich.