Zrozum mnie dobrze, w żadnym wypadku cię nie zostawię, ale też nie odejdę od innej kobiety. Będę z wami obiema!
Dzielę męża z inną kobietą. Mój mąż jest niezwykłym człowiekiem. Bardzo często przynosi kwiaty, rozpieszcza prezentami. Przez dwadzieścia lat małżeństwa nigdy nie zdarzyło się, by podniósł na mnie rękę lub mówił do mnie w tonie innym niż zwykle. Jako osoba jest maksymalnie spokojny i zrównoważony. Do pewnego momentu podziwiałam te cechy jego charakteru, ale wszystko się zmieniło.
Mój mąż ma 45 lat i, wbrew wszystkiemu, „wpadł w romans”. Zauważyłam, że zmienił styl ubierania się, zaczął bardziej dbać o siebie i wracać z pracy do domu znacznie później niż zwykle. Częściej chodził „do kogoś w odwiedziny” lub na spotkania służbowe. Nie trudno było zgadnąć, o co chodzi. Ma inną kobietę.
Początkowo byłam bardzo zraniona i nie wiedziałam, co robić w tej sytuacji. Z łagodnego mężczyzny przemienił się w szorstkiego i obojętnego. Czułam, że zwraca na mnie mniej uwagi. Nie mogłam znieść takiego traktowania, więc postanowiłam z nim porozmawiać. Bez ogródek wyraziłam swoje przypuszczenia i oburzenie. Musi dokonać wyboru: albo ta druga kobieta, albo ja.
Podczas rozmowy reakcja mężczyzny mnie zaskoczyła. Przytulił mnie mocno i zaczął płakać na moim ramieniu, płakał tak mocno, że całe moje ubranie było mokre. Starał się coś wyjaśnić, ale trudno było zrozumieć, co dokładnie. Przez płacz nic nie było jasne. Mimo to musieliśmy porozmawiać, więc starałam się go uspokoić przez dwie godziny. Głaskałam go, mówiłam, że wszystko będzie dobrze, i pocieszałam. Musiałam podać mu uspokajające środki i dać mu trochę czasu, żeby się uspokoił. Potem kontynuowaliśmy rozmowę.
— Nie chcę cię zostawiać, kochana! — powiedział mężczyzna. — Kocham cię! Nie mogę żyć bez ciebie, uwierz mi! Czy naprawdę możemy się rozstać po tylu latach razem? Jesteś dla mnie bardzo cenna.
— Ale jeśli to naprawdę prawda, to dlaczego mnie zdradzasz? Mówisz, że jesteś dla mnie taki ważny. — Odpowiedziałam z ironią.
— Ona mnie urzekła… Taka energiczna, pełna życia, dynamiczna! Z nią każdego dnia czuję się jakbym się na nowo urodził i czuję się tak jak ona… — Nagle spojrzał na mnie i przestał mówić. Stałam niezadowolona z tego, co usłyszałam. Bardzo mnie rani, że mój mąż mówi o innej kobiecie z takim entuzjazmem!
— Dlaczego nic mi nie powiedziałeś? Dlaczego nie możemy razem odkrywać czegoś nowego? Dlaczego mnie zdradzasz?
— Nigdy tego nie zrozumiesz…
— Rzeczywiście, nie zrozumiem.
— Innymi słowy, przeżywam zupełnie inne emocje w relacjach z dwiema kobietami!
— Co powiedziałeś? — zapytałam z nadzieją, że może się poprawi.
— Tak, rzeczywiście są tacy ludzie, którzy mają trzeciego człowieka w relacji, nawet jest nazwa na to zjawisko!
Po tym, co usłyszałam, zrobiło mi się niedobrze. Siedziałam i myślałam o tym, co mężczyźni wymyślają, aby usprawiedliwić swoje zdrady. Przerwaliśmy rozmowę na kilka minut, żebym mogła się uspokoić. Po pięciu minutach wznowiliśmy rozmowę i usłyszałam kompletne bzdury.
— Zrozum mnie dobrze, w żadnym wypadku cię nie zostawię, ale też nie odejdę od innej kobiety. Będę z wami obiema!
— Co wymyśliłeś? — Mój gniew był nieograniczony. Nawet we śnie nie przyszło mi do głowy, że usłyszę takie propozycje.
— To nowa forma relacji! Wiele młodych ludzi tak robi, dlaczego nie spróbujemy? — powiedział radośnie.
Nasza rozmowa nie przyniosła oczekiwanego rezultatu. Muszę zastanowić się, jak postąpić w tej sytuacji, ale chcę, żeby nasza rodzina znów była razem, bez innych kobiet.
